J&J znów ukarany za rakotwórczy puder. Zapłaci 18,8 mln dolarów

J&J znów ukarany za rakotwórczy puder. Zapłaci 18,8 mln dolarów

Johnson & Johnson
Johnson & Johnson Źródło:Shutterstock / Raihana Asral
Zgoda na wypłacenie prawie 9 mld dolarów osobom, które wykazały związek między chorobą nowotworową a kontaktem z zasypkami dla dzieci nie wyczerpała roszczeń, jakie są kierowane przeciwko firmie Johnson&Johnson. Korporacja ma wypłacić 18,8 mln kolejnemu powodowi.

W kwietniu tego roku Johnson & Johnson zgodził się zapłacić 8,9 mld dol., by zakończyć spory sądowe z osobami, które twierdzą, że jeden z najbardziej znanych produktów firmy, puder dla niemowląt, doprowadził do pojawiania się u nich choroby nowotworowej. Kwota ta znacząco przewyższyła pierwotną ofertę J&J, wynoszącą 2 mld dol. – ale nie zamknęła wszystkich roszczeń. Reuters poinformował, że decyzją sądu w Kalifornii koncern musi wypłacić 18,8 mln kolejnej osobie, która uprawdopodobniła, że zmiany nowotworowe są spowodowane używaniem pudru.

Johnson&Johnson wycofał talk ze sprzedaży

Choć koncern stoi na stanowisku, że jego produkty zawierające talk są bezpieczne, zgodził się na wypłatę prawie 9 mld dolarów swoim byłym klientom. Firma sprzedawała zasypkę dla dzieci przez prawie 130 lat, ale po tym, jak sądy zostały zasypane pozwami, w 2022 roku J&J ogłosił zakończenie produkcji. „W ramach ogólnoświatowej oceny oferty produktowej podjęliśmy decyzję handlową o przejściu na puder dla niemowląt oparty całkowicie na skrobi kukurydzianej” — napisała korporacja w komunikacie.

W sumie firma zmierzyła się do tej pory z blisko 38 tys. pozwamiod konsumentów i osób, które przeżyły, twierdząc, że jej produkty z talkiem spowodowały raka z powodu zanieczyszczenia azbestem. J&J zaprzecza zarzutom, twierdząc, że dziesiątki lat badań naukowych wykazały, że jej talk jest bezpieczny i nie zawiera azbestu.

Manewr z upadłością się nie powiódł

Chcąc uniknąć wypłaty odszkodowań, korporacja zdecydowała się na manewr polegający na wydzieleniu spółki zależnej LTL Management, której przypisano wszystkie roszczenia dotyczące talku. Krótko po rejestracji J&J postawił ją w stan upadłości, wstrzymując toczące się procesy sądowe.

Sąd apelacyjny unieważnił jednak upadłość i zarząd Johnson&Johnson zatwierdził wypłatę znacznie większej kwoty ugody obecnym i przyszłym powodom cierpiącym na różne nowotwory.

Zgodnie z najnowszym orzeczeniem sądu w Kalifornii, firma musi wypłacić 24-letniemu mężczyźnie 18,8 mln dolarów. Ława przysięgłych uznała, że powód byłuprawniony do odszkodowania, które ma zwrócić wydatki, jakie poniósł na leczenie.Wiceprezes J&J ds. sporów sądowych Erik Haas zapowiedział, że firma odwoła się od werdyktu, nazywając go „nie do pogodzenia z dziesięcioleciami niezależnych ocen naukowych potwierdzających, że zasypka Johnson's Baby jest bezpieczna, nie zawiera azbestu i nie powoduje raka”.

W końcowych przemówieniach przed ławą przysięgłych 10 lipca prawnicy J&J stwierdzili, że nie ma dowodów na powiązanie międzybłoniaka, na którego cierpi mężczyzna, z talkiem ani też na to, że powód miał kiedykolwiek kontakt z produktem J&J. Z kolei prawnicy powoda oskarżyli J&J o „nikczemne” trwające od dziesięcioleci tuszowanie skażenia azbestem.

Czytaj też:
Johnson & Johnson chce zapudrować problemy. Proponuje miliardową ugodę
Czytaj też:
Znany produkt Johnson&Johnson miał wywoływać raka. Firma znalazła sposób na uniknięcie procesów

Opracowała:
Źródło: Reuters / Wprost