Heineken ofiarą rosyjskiego prawodawstwa. Transakcja niekorzystna, ale konieczna

Heineken ofiarą rosyjskiego prawodawstwa. Transakcja niekorzystna, ale konieczna

Centrum biznesowe w Moskwie
Centrum biznesowe w Moskwie Źródło: Pixabay
Holenderski browar Heineken ogłosił całkowite wyjście z Rosji. Jego oddziały przejmie firma rosyjska, która zagwarantowała dalsze zatrudnienie dotychczasowym pracownikom Heinekena – informuje agencja AFP. Od kilku tygodni w Rosji obowiązują przepisy, które utrudniają firmom wychodzenie z rynku.

Po ataku Rosji na Ukrainę część firm dość szybko wycofało się z rosyjskiego rynku, gdyż miały świadomość, że klientom na zachodzie nie spodoba się fakt, że zarabiają w państwie uznanym za agresora. Inne postawiły na przeczekanie, a na pytania dziennikarzy o to, kiedy opuszczą Rosję, odpowiadały wymijająco. Holenderski browar Heineken potrzebował aż półtora roku od wybuchu wojny, by poinformować o całkowitym wycofaniu się z Rosji – choć zapewniają, że proces sprzedaży został zainicjowany w marcu 2022 r.

Heineken sprzedaje rosyjski oddział

W wydanym oświadczeniu władze Heinekena poinformowały, że sprzedają swoje rosyjskie oddziały rosyjskiej firmie Arnest Group, która zajmuje się produkcją puszek oraz jest „największym rosyjskim producentem kosmetyków, artykułów gospodarstwa domowego i opakowań metalowych dla sektora dóbr szybko zbywalnych”. Strony ustaliły, że Arnest Group przejmie pracowników Heinekena w Rosji w liczbie 1800 osób i zagwarantuje im zatrudnienie przez kolejne trzy lata.

Nabywca zapłacił koncernowi symboliczne 1 euro.

Rosja utrudnia zachodnim firmom wyjście z rynku

W tej sytuacji trudno zakładać, by transakcja była korzystna. Władze browaru spodziewają się też, że wycofanie się z rosyjskiego rynku przyniesie im straty na poziomie 300 mln euro. Niewykluczone, że gdyby wyjście z rynku nastąpiło wcześniej, koszty mogłyby być mniejsze. Kilka tygodni temu zaczęła obowiązywać ustawa wprowadzająca dodatkowe opłaty dla firm zachodnich, które kończą działalność w Rosji.

Jeśli firma pochodzi z państwa uznanego w Rosji za „nieprzyjazne” (a ta kategoria obejmuje wszystkie kraje, które wprowadziły sankcje na Rosję po lutym 2022 roku), to po 7 lipca nie ma prawa wywiezienia zagranicę pieniędzy pochodzących ze sprzedaży aktywów.

Takie firmy nie będą miały ponadto prawa powrotu na rosyjski rynek przez co najmniej 2 lata od zakończenia działalności. Jeśli po upływie tego okresu zdecydują się wrócić, będą musiały zapłacić za pozostawione aktywa ich pełną wycenę rynkową, oraz uwzględnić bonusy dla Rosjan, którzy je przejęli. Wszystko po to, by zarządy „zrozumiały, co tracą” wychodząc z Rosji.

Lista ograniczeń jest dłuższa. W grudniu 2022 władze rosyjskie nakazały firmom opuszczającym ich kraj sprzedaż 50 proc. miejscowym przedsiębiorstwom z 50 procentową zniżką. Opuszczenie kraju jest poprzedzone wydaniem zezwolenia, za które trzeba zapłacić 10 proc. wartości transakcji.

Czytaj też:
Zachodnie firmy płacą, by wyjść z Rosji. Kreml wprowadził „taryfikator”
Czytaj też:
Rosyjska „danina wojenna”. Wiadomo, kto zapłaci ją jako pierwszy

Opracowała:
Źródło: Wprost