Klinika estetyczna, ale czy etyczna?
Artykuł sponsorowany

Klinika estetyczna, ale czy etyczna?

Ewa Landowska wraz z zespołem w klinice „Medycyna Estetyczna i Kosmetologia Ewa Landowska”
Ewa Landowska wraz z zespołem w klinice „Medycyna Estetyczna i Kosmetologia Ewa Landowska” Źródło:Archiwum prywatne
W temacie etyki pracy w klinikach medycyny estetycznej i kosmetologii wypowie się właścicielka i założycielka renomowanej, aczkolwiek kameralnej kliniki na warszawskim Ursynowie – Ewa Landowska.

W dobie powstawania ogromnej ilości klinik zajmujących się wszelkiego rodzaju zabiegami kosmetologii i medycyny estetycznej, temat etyki pracy i podejścia do klienta jest bardzo ważnym aczkolwiek coraz częściej pomijanym aspektem. W związku z tym, że rynek jest coraz bardziej przesycony, zdobycie klientów w tej branży jest coraz trudniejsze. Kliniki próbują więc wybić się na tle konkurencji ceną zabiegów. Z czym to się wiąże skoro ceny kosmetyków oraz preparatów dla wszystkich klinik są praktycznie takie same?

Stawiajmy na jakość

Kliniki często w celach oszczędności stosują nieetyczne praktyki w dwojaki sposób – oszczędzając na pracownikach lub kosmetykach i preparatach. Często wiąże się to z tym, że zatrudniani są pracownicy bez kwalifikacji lub kupowane są kosmetyki i preparaty z niższych półek oraz gorszym składem. Praktyki takie powodują niską jakość świadczonych usług, brak zadowalających efektów zabiegowych lub ich krótkotrwałość, a nawet pogorszenie stanu skóry. Żyjemy w czasach, które pokazują, że najważniejszą osobą dla nas samych powinniśmy być właśnie my. Dlatego dbanie o ciało, umysł i zdrowie powinniśmy stawiać na pierwszym miejscu, a korzystanie z opisanych wyżej praktyk jest wbrew tej regule.

Zapytaliśmy Ewę Landowską, właścicielkę kliniki "Medycyna Estetyczna i Kosmetologia Ewa Landowska" oraz managera Szymona Kotarbińskiego jakie mają sposoby na to, aby nadal przodować w branży bez stosowania nieetycznych praktyk i obniżania standardów, ale też pozyskiwać nowych klientów?

„Wychodzę z założenia, że jakość świadczonych usług oraz indywidualne podejście do klienta jest najważniejszą kwestią. Jego dobro jest dla nas pierwszorzędowe, dlatego też używamy najlepszych marek do procedur zabiegowych. Ale nic by się nie udało bez odpowiedniej kadry. Pracownik, który nie jest odpowiednio nagrodzony, nie ma wystarczającej motywacji do pracy, dlatego staram się o to dbać w zakresie zarówno pensji jak i atmosfery. Kadrę dobieram pod względem nie tylko kwalifikacji, ale również osobowości, aby stworzyć przyjemną atmosferę, o którą dbam między innymi organizując wyjazdy integracyjne. Dbam także o ich nabywanie umiejetności i wiedzy kierując na szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne. Nasz zespół łączy jedno – nie przystajemy się uczyć, podnosimy kwalifikacje u najlepszych specjalistów. Nasza praca jest dla nas pasją, a dbanie o samopoczucie klientów, zdrowie skóry i urodę sprawiają nam radość” – mówi założycielka.

Ewa Landowska, właścicielka kliniki „Medycyna Estetyczna i Kosmetologia Ewa Landowska”

Manager kliniki, Szymon Kotarbiński dopowiada:

„Dobrze wykonany zabieg obroni się sam. Zamiast ceną warto przyciągać jakością. Krzykliwe promocje przyciągają zazwyczaj jednorazowo i na chwilę, natomiast dobrze wykonany zabieg nie tylko zatrzyma klienta na stałe, ale również jest duże prawdopodobieństwo, ze przyciągnie osoby będące w otoczeniu z zadowoloną klientelą. Marketing z „ust do ust” jest najstarszą metodą reklamy, ale mimo tego najbardziej jakościową i efektywną. Wykorzystujemy oczywiście wszystkie możliwe metody komunikacji, takie jak prasa, telewizja czy social media, natomiast używamy ich do celów pośrednich, aby być z klientem nie tylko w klinice, ale również poza nią – w ich smartphonie dzień w dzień.

Dzięki temu mamy z klientem stały kontakt, nie dajemy o sobie zapomnieć, a dodatkowo przekazujemy wiedzę na temat wykonywanych usług oraz wskazówek pielęgnacyjnych, które są dla niego darmową wartością. Zaangażowanie budowane poprzez social media jest nie tylko dobre wizerunkowo, ale również buduje relacje pomiędzy ekipą w salonie a pacjentem i uwiarygadnia markę na szerszą skalę trafiając do osób zainteresowanych tematyką. Lata praktyki, prowadzenia własnej marki paniczszymon oraz projektów we własnej Agencji marketingowej Social Taste pozwala mi wyciągnąć dla kliniki to co najlepsze ze świata internetu i wprowadzać praktyki, które faktycznie działają w tym środowisku, nie tworząc tylko i wyłącznie “suchej’ i ‚banerowej’ reklamy – dodaje.

Zdjęcie właścicielki z menagerem

Atmosfera ma znaczenie

„Aby podnieść jakość świadczonych przez nas usług i wyróżnić się na trudnym rynku beauty, szczególną uwagę zwracamy na atmosferę panująca w klinice. Mimo medycznych standardów można u nas poczuć się jak w domu. To zasługa personelu, który lubi się także prywatnie. W klinice bardzo ważny jest klimat. Udało się nam połączyć przytulne dla oka ściany z przyjemną atmosferą. O to drugie staram się między innymi organizując wyjazdy integracyjne do miejsc zgodnych z filozofią mojej marki – naturalne piękno, estetyczne wnętrza, spokój i wyjątkowe doświadczenia” – mówi Ewa Landowska.

Zdjecie ekipy z wyjazdu integracyjnego na tle hotelu

Ostatnim miejscem, które założycielka kliniki wybrała na taki wyjazd jest Hotel Santa Natura Resort & SPA pod Warszawą. Położony niecałą godzinę drogi od stolicy, w otulinie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, obiekt jest oazą spokoju i odprężenia. Jego eleganckie wnętrza wprawiają w harmonijny nastrój, podczas gdy naturalny staw kąpielowy i sauna estońska oferują zupełnie nowy wymiar relaksu. Zespół kliniki miał tu okazję dbać o relacje, pracować nad doskonaleniem świadczonych usług, dyskutować nad nowymi pomysłami, ale także po prostu odpoczywać. Takie miejsce jest idealne nie tylko na pobyty prywatne, ale również na spotkania firmowe. Właścicielka kliniki uważa, że natura i spokój odblokowują wewnętrzne pokłady kreatywności, a pobyt w Santa Natura to umożliwia.

Dbałość o szczegóły

Warto zwrócić również uwagę, że nawet stroje pracowników zaprojektowane są tak, aby nie tylko były zgodne z estetyką kliniki, ale również były komfortowe i wygodne dla pracowników. Dlatego firma mymoodsy (www.mymoodsy.com/pp) specjalnie dla kliniki odszywa je z najlepszych tkanin – elastycznych, oddychających i trwałych, które gwarantują komfort noszenia. Mundurki akceptowane są nie tylko przez właścicielkę, ale także pracowników, którzy noszą je przez większość dnia i powinni się w nich dobrze czuć.

Ewa Landowska w uniformie zaprojektowanym przez firmę mymoodsy

Obecnie właścicielka, Ewa Landowska, pracuje nad poszerzeniem oferty o wyjazdy zgodne z filozofią i wartościami kliniki, które organizowane będą dla podopiecznych chcących zadbać o ciało, duszę i umysł nie tylko w klinice ale również poza nią. Pierwsze wyjazdy weekendowe już wkrótce, ale o tym więcej na instargramie kliniki. Warto zajrzeć do relacji wyróżnionej na profilu i zapisać się już teraz, gdyż ilość miejsc na wyjazy jest mocno ograniczona.

Źródło: mymoodsy.com