Komunikat z decyzją o odbudowie został opublikowany w niedzielę późnym wieczorem. Nie zawiera jednak dodatkowych informacji na temat wielkości przyszłego centrum handlowego i tego, czy dotychczasowi najemcy będą mieć pierwszeństwo w zawieraniu umów. W spalonym centrum znajdowało się blisko 1400 punktów handlowych. Nie wiadomo, czy nowe będzie podobnej wielkości.
Co dalej z Marywilską 44?
Z kolei ratusz poinformował w niedzielę, że zapewni pomoc osobom poszkodowanym w pożarze hali Marywilska 44 w Warszawie. — Dzisiaj skupiamy się na zabezpieczeniu terenu hali, natomiast natychmiastzaczniemy to analizować — podkreśliła Monika Beuth, rzeczniczka władz miasta.
Zastrzegła przy tym, że jest za wcześnie, by informować o szczegółowych. Miasto stołeczne jest właścicielem terenu, na którym stały hale i ogromny parking. Mirbud jedynie dzierżawił ten teren. Pojawiły się plotki, że miastu zależało na odzyskaniu terenu i odsprzedaniu go deweloperowi, w związku z czym – i tu zaczyna się teoria spiskowa – odgrywa pewną rolę w podpaleniu. Urzędnicy zaprzeczają, y miasto podejmowało kroki w celu odzyskania ziemi.
W komunikacie Mirbud napisał też, że majątek spółki Marywilska 44 jest ubezpieczony. Odpowiednie służby będą teraz ustalały okoliczności zdarzenia. „O wynikach powyższego postępowania jak również o szacowanym wpływie zdarzenia na wyniki finansowe Grupy Kapitałowej Mirbud emitent poinformuje w kolejnych raportach” – dodała spółka giełdowa.
Czytaj też:
Likwidacja Stadionu, bitwa o KDT, teraz pożar przy Marywilskiej. Trudny los kupców z WarszawyCzytaj też:
Pożar przy Marywilskiej nie był przypadkowy? Najemcy snują teorie spiskowe