Kto zadba o bezpieczeństwo naszych pieniędzy w banku?

Kto zadba o bezpieczeństwo naszych pieniędzy w banku?

Damian Ragan, wiceprezes Credit Agricole Bank Polska 
Czego dzisiaj klienci oczekują od banków? To pytanie jest warte każdych pieniędzy, bo oferta jest ogromna i każdy z banków chce znaleźć przewagę.

Chodzi o trzy główne obszary – mówi w rozmowie z Wprost Damian Ragan, wiceprezes zarządu Credit Agricole Bank Polska. – Banki to jest spokojny sen. Czyli bezpieczeństwo środków klientów, regulacje które sprawiają że kryzysowych sytuacji ma nie być lub ich ryzyko jest minimalne.

Drugi obszar? – To taki, który nazywamy w banku "bardziej ty". Czyli oferta powinna być adekwatna, w odpowiednim momencie, spersonalizowana. Chcemy tak korzystać z danych, które mamy o kliencie, żeby móc przewidzieć, co będzie dla niego interesujące. Bo klient nie chce, żeby bank był ślepy i głuchy, ale też nie chce być spamowany masą bezużytecznych ofert – tłumaczy Damian Ragan, gość wydarzenia Impact 2024 w Poznaniu.

Trzeci obszar to "bank pełen korzyści". Czyli rzeka korzyści w aplikacji banku, inna u każdego użytkownika. Wszystko to, co związane z płatnościami, a ułatwia codzienne życie.

Czy w bankowości człowiek zostanie całkowicie zastąpiony przez technologię?

Faktycznie technologii jest coraz więcej i ona wszystko ułatwia, ale człowiek zawsze pozostanie– uważa Ragan. Bo sam proces przestaje być skomplikowany, ułatwia go technologia. Ale decyzja już może być trudna, i tutaj potrzebne jest partnerstwo z człowiekiem.

Czy klienci potrzebują bardziej technologii, czy kontaktu z człowiekiem? – I tego, i tego. Jedne osoby wolą nie mieć w ogóle kontaktu z oddziałem, inni go potrzebują, a pomiędzy nimi występuje jeszcze cała masa wariantów hybrydowych – twierdzi nasz rozmówca.

Kto zadba o bezpieczeństwo w banku?

Widzę ogromną rolę banku w zakresie dobrego systemu, i tu jest rola technologii, ale też w zakresie edukowania, ostrzegania, prewencji, aby nasi klienci nie padli ofiarą cyberprzestępstwa – i tu jest rola człowieka – mówi Dragan.

Czytaj też:
Wakacje kredytowe. Banki liczą swoje koszty