Stawiamy na drugiego człowieka. I to jest najważniejsze
Artykuł sponsorowany

Stawiamy na drugiego człowieka. I to jest najważniejsze

Małgorzata Gipsiak – Dyrektor Generalna Arche Hotel Krakowska
Małgorzata Gipsiak – Dyrektor Generalna Arche Hotel Krakowska Źródło: Materiały prasowe
Arche Hotel Krakowska wychodzi poza granice tradycyjnego hotelarstwa. Dyrektor Generalna Małgorzata Gipsiak opowiada w rozmowie z „Wprost” o filarach społecznej działalności hotelu, w tym szerokim wsparciu seniorów, małych pacjentów onkologicznych a także kobiet. – Kropla drąży skałę. Nasi klienci mówią, że są pod wielkim wrażeniem, że hotel nie skupia się wyłącznie na własnym zysku, ale stawia na drugiego człowieka – przyznaje Małgorzata Gipsiak.

Jakie znaczenie mają działania społeczne w filozofii Arche Hotel Krakowska?

Działania społeczne są w naszej działalności mocno ukorzenione, wszystko zaczęło się od naszego prezesa, Władysława Grochowskiego, który wielu lat w takie inicjatywy mocno się angażuje, wraz z żoną w założył Fundację Leny Grochowskiej. Jeśli natomiast chodzi o sam hotel, kierujemy się chęcią pomocy wykluczonym, słabszym, mniej zamożnym, którzy potrzebują wsparcia psychologicznego, edukacji prozdrowotnej.

Fundacja powstała 11 lat temu, jak przez lata się rozwinęła?

To jedyna fundacja w Polsce, która zatrudnia osoby z niepełnosprawnością. Wraz z osobami z niepełnosprawnością pracują instruktorzy, którzy organizują zadania i czuwają nad ich realizacją. Mamy pracownie ceramiczne, malarskie, piekarnie, kawiarnie otwierane w różnych miastach pod szyldem „toMy” – m.in. w Gdańsku i Warszawie. Wsparcie otrzymują też więźniowie, a także osoby w kryzysie bezdomności. Warto dodać, że wychodząc naprzeciw potrzebom osób niepełnosprawnych zrodził się pomysł na stworzenie Ekologicznej Farmy, niedaleko Siedlec, w której znajdą się mieszkania chronione, a mieszkańcy ze wsparciem specjalistów będą mogli prowadzić samodzielne życie oraz realizować się zawodowo.

Skąd wzięła się idea angażowania się w działania społeczne?

Z potrzeby serca. Czas pandemii obudził w nas kreatywność, zaczęliśmy dostrzegać obszary, w których nie działaliśmy dotychczas, a uznaliśmy, że nasze wsparcie jest potrzebne. Ruszyliśmy w naszym hotelu z wydarzeniami, eventami, prelekcjami o charakterze non profit. Po pandemii postanowiliśmy rozwijać nasze inicjatywy i na stałe wpisać je do naszej strategii CSR (Corporate Social Responsibility, z ang. społeczna odpowiedzialność biznesu). Przynajmniej raz na kwartał Arche Krakowska realizuje jakieś wydarzenia z tego zakresu, a w trakcie roku wspieramy różne organizacje społeczne i fundacje.

Jak to wygląda w praktyce? Jaki przyświeca wam cel?

Strategia jest jedna, kierujemy się emocjami, mocno stawiamy m.in. na wsparcie seniorów, którzy potrzebują bliskości, ciepłego posiłku, co gwarantujemy im poprzez współorganizację z różnymi stowarzyszeniami. Wiele osób zgłasza się z innymi potrzebami, ale nie jesteśmy w stanie wszystkim pomóc, staramy się ją filtrować, by móc zaangażować się w stu procentach w konkretne projekty, nie chwytać się doraźnych działań, by nie robić tego powierzchownie.

Jak wygląda współpraca z lokalnymi organizacjami społecznymi i fundacjami?

Jeśli chodzi o lokalne organizacje, jest przede wszystkim kooperacja z Radą Seniorów stołecznej dzielnicy Włochy. Działamy razem od trzech lat, a w ramach spotkań świątecznych, tuż przed Bożym Narodzeniem, organizujemy dla osób starszych bezpłatne posiłki. To wyjątkowe spotkania, w których uczestniczy m.in. burmistrz oraz ksiądz, którzy też otaczają opieką seniorów. Dodatkowo organizujemy lokalne potańcówki dla okolicznych seniorów a także wraz ze Stowarzyszeniem mali bracia Ubogich przygotowujemy przestrzeń, w których odbywają się spotkania dla najbiedniejszych, częściowo pokrywając koszty posiłków.

Który z realizowanych przez Arche Hotel Krakowska projektów jest szczególnie dla pani bliski?

Inicjatywy skierowane do osób starszych. To miłe patrzeć na ludzi, którzy często nie mają rodzin czy znajomych, są sami na świecie, schorowani i nie mogą z nikim o swoich problemach porozmawiać. To cudowne, że możemy dać im choć odrobinę radości i uśmiechu. Seniorzy, szykując się na spotkanie w naszym hotelu, czują się, jakby szli na kolację do pałacu królewskiego. Dobro i wdzięczność w ich oczach są niesamowite i bardzo mnie rozczulają. Od dziecka wspierałam starsze osoby, chodziłam po sąsiadkach, zabawiałam je, grałyśmy w karty, piekłam ciasta, pomagałam im w gospodarstwie i tkwi to we mnie do dziś. Starsze osoby są pełne inspiracji, to skarbnica życiowej wiedzy, z której czerpię pełnymi garściami.

Wiem, że organizujecie również eventy dla kobiet. Czego dotyczą?

To prawda, raz na kwartał organizujemy wydarzenia skierowane głównie do kobiet, ale ostatnio coraz częściej uczestniczą w nich mężczyźni. Prelekcje, w ramach akcji Różowy Październik, z udziałem specjalistów z obszarów prozdrowotnych dotyczą profilaktyki raka piersi. Są warsztaty styczniowe warsztaty pod szyldem „Bo ważna jesteś Ty” – nawiązujące do Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, którego misją jest dbałość o zdrowie w tym zakresie. W ramach cyklicznych spotkań, celebrujemy też Dzień Kobiet, organizując wydarzenie „Optymizm w Szpilkach”. Każdego roku rozmawialiśmy z tej okazji na inny, ważny dla kobiet temat. W tym roku – motywem przewodnim była endometrioza.

Organizujecie spotkania prozdrowotne dla mężczyzn?

Jeśli chodzi o panów, głównie przychodzą na eventy w roli partnerów uczestniczek. Nie ulega jednak wątpliwości, że ich udział jest dla nas również ważny, ponieważ choroba nie dotyka tylko jednej płci. Myślę, że i mężczyznom wysyłamy sygnał, że powinni się badać regularnie, bo są narażeni np. raka prostaty w przyszłości. Mam wrażenie, że mężczyźni często nie mają tej świadomości, co kobiety albo po prostu się boją diagnozy. Niewykluczone zatem, że w przyszłości również poruszymy ten temat i zorganizujemy event dedykowany panom.

Odrębną dziedziną waszej działalności filantropijnej jest też pomoc dzieciom. W jakim zakresie?

Wśród cyklicznych wydarzeń są spotkania z dziećmi z autyzmem – dołączamy się do akcji w ramach kwietnia, jako miesiąca autyzmu. W tym czasie organizujemy ciekawe zabawy, poczęstunek i umilamy dzieciom czas wraz z Miss Polonią Podlasia. Warto również wspomnieć o tym, że odwiedzamy dzieci na oddziałach onkologicznych, jeździmy do nich z zabawkami, misiami nazywanymi przez nas „dziadzie Władzie”. Ogromnie cieszą nas historie dzieci, którym udało się pokonać ciężką chorobę, bo to zarówno dla najmłodszych pacjentów i ich bliskich, jak i dla nas, obserwujących ich walkę ze szpitalnego korytarza, najważniejsze życiowe sukcesy.

Jakie macie plany na przyszłość?

Zamierzamy też objąć opieką domami dziecka, ponieważ pomoc w tych miejscach jest szczególnie potrzebna. I nie chodzi tu o jedynie o pomoc materialną ale merytoryczną, w postaci wyposażenia młodych ludzi, którzy niebawem opuszczą mury placówki i ruszą w świat, w wiedzę psychologiczną i życiową, ułatwić im start w dorosłe życie, pokazać nowe możliwości. Całej pracy nie wykonamy za specjalistów, ale ziarenko w młodych ludziach możemy zasiać.

Czy uważa Pani, że działania społeczne mają wpływ na wizerunek hotelu?

Ogromny, bo jesteśmy dzięki temu inaczej postrzegani. Nasi klienci pomagają nam, włączając się w nasze wydarzenia jako partnerzy. To ważne, bo choć działamy non profit, musimy pokrywać koszty np. logistyczne. Wspierają nas też nasi goście hotelowi, którzy dowiadują się z naszych materiałów promocyjnych w pokojach i naszej wewnętrznej telewizji, co robimy. A wspieramy np. schronisko na Paluchu, przekazując 50 proc. przychodów z naszych dochodów za zakwaterowanie pupili w pokojach hotelowych, na karmę dla zwierząt.

Konkludując, warto być odpowiedzialnym społecznie.

Zdecydowanie, ale duża w tym rola społeczeństwa, rodziców, by uczyli dzieci i szkół, by pokazywać, że oprócz nas istnieją w naszym otoczeniu słabsi, którym trzeba pomóc. Ubolewam, że nie wszyscy mają w sobie tyle empatii, by wychodzić ze strefy komfortu i zwracać uwagę na innych, ale kropla drąży skałę. Nasi klienci mówią, że są pod wielkim wrażeniem, że hotel nie skupia się wyłącznie na własnym zysku, ale stawia na drugiego człowieka. I to jest najważniejsze.

Autor: Anna Burja