Po szczycie G 20: dużo słów, mało czynów

Po szczycie G 20: dużo słów, mało czynów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Archiwum 
Obserwatorzy są rozczarowani efektami szczytu G20. Uczestnicy uważają, że był sukcesem.

Dwudniowa debata G20 (przedstawiciele UE oraz 19 najbardziej uprzemysłowionych krajów) w Cannes upłynęła pod znakiem kryzysu w Europie. Szczyt musiał ustosunkować się do zaskakującej decyzji greckiego premiera sprzed tygodnia o przeprowadzeniu w kraju referendum nad przyjęciem europejskiego pakietu pomocowo-oszczędnościowego. Jednocześnie to właśnie sprowadzenie Greków na ziemię przez Angelę Merkel i Nicolasa Sarkozy’ego (pomysł z referendum Ateny odwołały) okazało się jednym z najważniejszych wydarzeniem szczytu.

 W Cannes wyraźnie dało się zaobserwować, że Grecja przestała przesłaniać problem zadłużenia Włoch, które jest o wiele groźniejsze dla strefy euro niż sytuacja pod Akropolem. Włoski premier Silvio Berlusconi, który podczas spotkania beztrosko twierdził, że w jego kraju żyje się dostatnio, został przywołany do porządku (o objęciu Włoch monitoringiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego piszemy w tekście 'Wszystkie oczy na Włochy').

Tym co najbardziej rozczarowało komentatorów, był brak konstruktywnych decyzji co do planów ratowania strefy euro. Okazało się także dość jasno, że państwa pozaeuropejskie, na które liczono, nie podchodzą ze szczególnym entuzjazmem do pomysłów finansowego zaangażowania się w programy ratunkowe dla eurolandu.

W Cannes zawarto porozumienie w sprawie podwyższenia środków MFW w razie takiej potrzeby. Nie uzgodniono jednak, o jaką kwotę chodzi, a decyzję odroczono do lutego 2012. Merkel potwierdziła też, że żadne z państw spoza strefy euro nie dołoży się do MFW.

Zgodnie z zapowiedzią G20, w sobotę opublikowano listę 29 kluczowych banków na świecie, które zostaną zobowiązane do zabezpieczenia swoich operacji tak, aby nie powtórzyła się historia Lehman Brothers z 2008 r. Inaczej mówiąc - będą one pod specjalnym międzynarodowym nadzorem. Wśród nich są BNP Paribas (Francja), Citigroup (USA), Commerzbank (Niemcy), Credit Suisse (Szwajcaria), Deutsche Bank (Niemcy), Group Credit Agricole (Francja), HSBC (Wielka Brytania), ING Bank (Holandia), Nordea (Szwecja), Societe Générale (Francja) i Unicredit Group (Włochy).

Nie przeszła natomiast promowana przez UE propozycja wprowadzenia podatku od transakcji finansowych.  Sarkozy zapowiedział natomiast, że w 2012 roku zostanie on wprowadzony w strefie euro, w pierwszej kolejności we Francji i Niemczech.

W Cannes przyjęto listę 11 rajów podatkowych, które zostaną "postawione pod pręgierzem społeczności międzynarodowej". Są to m. in. Botswana, Panama, Seszele, Trynidad i Tobago oraz Urugwaj.

Obserwatorzy zwrócili uwagę na aktywność premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona podczas szczytu. Zaproponował on utworzenie trójki, która monitorowałaby realizację postanowień dwudziestki. Kolejny szczyt G20 odbędzie się w czerwcu 2012 roku w meksykańskim Los Cabos.