W Polsce i na całym świecie internauci protestują przeciw umowie ACTA, która ma ukrócić piractwo w sieci. Tymczasem legalne serwisy oferujące muzykę w sieci radzą sobie coraz lepiej.
W 2011 roku dochody ze sprzedaży muzyki cyfrowej wzrosły o 8 proc. i osiągnęły wartość 5,2 mld dol. ? wynika z dorocznego raportu Międzynarodowej Federacji Przemysłu Muzycznego. Rośnie zapotrzebowanie konsumentów na pojedyncze nagrania. Tu wzrost sprzedaży osiągnął aż 11 proc. Jeszcze większy wzrost zanotowały całe albumy ? 24 proc. Według szacunków federacji liczba osób korzystających z serwisów opartych na subskrypcji zwiększyła się aż o 65 proc., do 13,4 mln użytkowników na całym świecie.
W Stanach Zjednoczonych, które są największym rynkiem muzycznym na świecie, sprzedaż muzyki w formacie cyfrowym wyprzedziła już jej sprzedaż na nośnikach tradycyjnych, takich jak płyty CD. Stała się też głównym źródłem dochodów wytwórni fonograficznych. Obecnie aż 32 proc. globalnych dochodów przemysłu muzycznego pochodzi z cyfrowych kanałów dystrybucji. Udział ten zdecydowanie przewyższa sprzedaż cyfrowa w innych sektorach, takich jak sprzedaż filmów, czasopism czy książek.
? Legalne serwisy docierają do coraz większej liczby odbiorców na całym świecie. Dokonała się rewolucja ? podsumowuje Frances Moore, dyrektor generalna federacji.
Internauci, którzy obawiają się ACTA i walki z piractwem w sieci, mogą jednak mieć powody do obaw. Koncerny bowiem mają ochotę na więcej. Moore zauważa, że przemysł muzyki cyfrowej rozwija się pomimo warunków, w jakich działa, a nie dzięki nim. A piractwo, choć walka z nim nabiera rozpędu, cały czas jest problemem. To w korzystaniu z nielicencjonowanych serwisów, a robi to 28 proc. użytkowników internetu, upatruje głównej przeszkody w dalszym wzroście sektora muzyki cyfrowej. Apeluje też do rządów o wsparcie działań, które pozwolą skuteczniej walczyć z wszelkimi formami piractwa.
O podpisaniu przez Polskę umowy ACTA czytaj w dziale "W Polsce"
W Stanach Zjednoczonych, które są największym rynkiem muzycznym na świecie, sprzedaż muzyki w formacie cyfrowym wyprzedziła już jej sprzedaż na nośnikach tradycyjnych, takich jak płyty CD. Stała się też głównym źródłem dochodów wytwórni fonograficznych. Obecnie aż 32 proc. globalnych dochodów przemysłu muzycznego pochodzi z cyfrowych kanałów dystrybucji. Udział ten zdecydowanie przewyższa sprzedaż cyfrowa w innych sektorach, takich jak sprzedaż filmów, czasopism czy książek.
? Legalne serwisy docierają do coraz większej liczby odbiorców na całym świecie. Dokonała się rewolucja ? podsumowuje Frances Moore, dyrektor generalna federacji.
Internauci, którzy obawiają się ACTA i walki z piractwem w sieci, mogą jednak mieć powody do obaw. Koncerny bowiem mają ochotę na więcej. Moore zauważa, że przemysł muzyki cyfrowej rozwija się pomimo warunków, w jakich działa, a nie dzięki nim. A piractwo, choć walka z nim nabiera rozpędu, cały czas jest problemem. To w korzystaniu z nielicencjonowanych serwisów, a robi to 28 proc. użytkowników internetu, upatruje głównej przeszkody w dalszym wzroście sektora muzyki cyfrowej. Apeluje też do rządów o wsparcie działań, które pozwolą skuteczniej walczyć z wszelkimi formami piractwa.
O podpisaniu przez Polskę umowy ACTA czytaj w dziale "W Polsce"