Biznesmeni dają korupcji przyzwolenie

Biznesmeni dają korupcji przyzwolenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska nie należy do krajów, w których korupcję uważa się za powszechne zjawisko 123RF 
Presja związana z realizacją celów finansowych powoduje, że menedżerowie są skłonni łamać procedury, a nawet prawo. Wielu polskich menedżerów przyznaje, że byliby skłonni dopuścić się działań nieetycznych, by osiągnąć sukces lub ratować firmę.
Wyniki 12. Światowego Badania Nadużyć Gospodarczych przeprowadzonego przez firmę doradczą Ernst & Young nie dają powodów do zadowolenia. W ankiecie wzięli udział przedstawiciele kadry kierowniczej wyższego szczebla dużych międzynarodowych przedsiębiorstw w 43 krajach. Korupcję uznano za istotne zjawisko w jednej trzeciej badanych państw.

Polska nie należy do krajów, w których korupcję uważa się za powszechne zjawisko, ale wypada ona bardzo niekorzystnie pod kilkoma względami. Ponad połowa polskich menedżerów byłaby skłonna ufundować klientom rozrywkę, a niemal jedna trzecia w zamian za współpracę zaoferowałaby gotówkę. Wyniki te są znacząco gorsze niż w minionych latach, zaznacza E&Y. Dodatkowo Polska niekorzystnie wyróżnia się zarówno wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej, jak i świata. W innych państwach odsetek menedżerów zainteresowanych nieetycznymi praktykami jest blisko dwukrotnie niższy.

? Wyniki pokazały, że przedsiębiorstwa z trudem znajdują proporcje między wzrostem a etycznym postępowaniem. Poluzowanie standardów moralnych w firmach w okresie spowolnienia gospodarczego skutkuje zwiększającą się tolerancją dla działań niezgodnych z przepisami prawa ? uważa Mariusz Witalis, partner w dziale zarządzania ryzykiem nadużyć E&Y.

Obecnie niespełna 60 proc. polskich firm prowadzi politykę antykorupcyjną, a mniej niż 30 proc. szkoli pracowników w tym zakresie oraz stosuje kary za nadużycia. Wyniki te są niższe niż w naszym regionie Europy i na świecie. Jednocześnie dwie trzecie polskich menedżerów popiera nagradzanie informatorów (więcej niż w Europie Środkowo-Wschodniej i na świecie), jednak tylko w 29 proc. firm funkcjonuje przeznaczona dla informatorów tzw. gorąca linia (mniej niż w naszym regionie i na świecie). W Polsce wykrywanie nadużyć oparte jest głównie na audytach wewnętrznych (82 proc.) i zewnętrznych (58 proc.). ? Tak długo, jak długo w Polsce informatorzy kojarzeni będą z donosicielami, a firmy nie zapewnią swoim pracownikom bezpiecznych kanałów informowania o nadużyciach, większość nadużyć będzie wykrywana, gdy już będzie za późno, lub nie będzie wykrywana wcale ? komentuje Mariusz Witalis.

Jednocześnie 80 proc. polskich respondentów uważa, że organy ścigania chcą przeciwdziałać łapówkarstwu i korupcji, jednak wciąż aż 75 proc. wątpi w ich skuteczność.