Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Krajobraz po Fed

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Krajobraz po Fed

Dodano:   /  Zmieniono: 
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego Archiwum 
Dzisiejsza sesja na europejskich rynkach finansowych naznaczona będzie przede wszystkim wczorajszymi decyzjami i komunikatem Fed. Inwestorzy poznają ponadto szereg danych makroekonomicznych ze świata, które także mogą zaważyć na ich nastrojach.
Środowa sesja upływała w oczekiwaniu na wieczorną decyzję Fed w sprawie stóp procentowych, publikację najnowszej projekcji stóp procentowych i prognoz gospodarczych oraz wystąpienie prezesa Fed Bena Bernankego. Rynki finansowe spodziewały się przede wszystkim tego, że w związku z napływającymi słabszymi danymi z amerykańskiej gospodarki i przy jednoczesnym pogłębianiu się problemów strefy euro Rezerwa Federalna zdecyduje się nie tylko przedłużyć, ale nawet rozszerzyć swój program skupu obligacji. Fed utrzymał wczoraj wieczorem stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, powtórzył deklarację ze styczniowego posiedzenia o zamiarze pozostawienia bez zmian 'wyjątkowo niskich stóp procentowych do późnego 2014 r.' i obniżył prognozy dotyczące zarówno rynku pracy, jak i tempa wzrostu gospodarczego w USA. Podjął także decyzję o wydłużeniu do końca 2012 r. tzw. operacji twist i zwiększeniu jej wartości o 267 mld dol. Poinformował przy tym, że jest gotowy do dalszego działania, jeśli będzie ono 'wskazane'.

Na konferencji prasowej Ben Bernanke dodał, że Fed jest gotowy uruchomić kolejną rundę skupu obligacji, ale nastąpi to wtedy, gdy sytuacja na rynku pracy nie zacznie się poprawiać. Amerykańskie giełdy zareagowały na decyzje Fed lekkimi spadkami indeksów, umocnił się także dolar wobec euro. Dzisiejsza reakcja inwestorów z Europy będzie prawdopodobnie zbliżona do amerykańskiej. Fed spełnił bowiem oczekiwania rynków finansowych, choć nie wszystkie, których się spodziewano.

W Polsce pierwszym ciekawym wydarzeniem była wczoraj aukcja 5-letnich obligacji, a kolejnym publikacja danych makroekonomicznych. Przetarg obligacji ponownie okazał się sukcesem. Resort finansów sprzedał papiery za 5 mld zł, a popyt przekroczył 11 mld zł, rentowność zaś spadła do 4,784 proc. z 5,047 proc. na aukcji w maju. Dużym zainteresowaniem polskie papiery rządowe cieszyły się wśród inwestorów zagranicznych, co raz jeszcze potwierdza, że są one traktowane przez nich jako bezpieczne aktywa.

Pozytywnie zaskoczyła wczoraj dynamika majowej produkcji sprzedanej przemysłu, negatywnie dynamika produkcji budowlano-montażowej, zaś dane inflacyjne (wskaźnik PPI i wskaźnik inflacji bazowej po wykluczeniu cen żywności i energii) okazały się zgodne z oczekiwaniami. Produkcja przemysłowa nadal rosła w maju dzięki działom zorientowanym na rynek krajowy, w dół ciągnęły ją natomiast działy zorientowane na eksport, co ma bezpośredni związek z pogarszającą się koniunkturą w Europie. Pozytywny wpływ na majową produkcję mogły mieć także zbliżające się mistrzostwa EURO 2012 w Polsce. Wyniki produkcji przemysłowej w kolejnych dwóch miesiącach, tj. czerwcu i lipcu, także mogą okazać się całkiem niezłe (pozytywny wpływ odgrywać będzie m.in. niska statystyczna baza odniesienia z roku poprzedniego), później jednak obserwować będziemy dalsze hamowanie przemysłu. Odbicie pojawi się dopiero wówczas, gdy poprawie ulegać zacznie sytuacja gospodarcza w Europie.

Z punktu widzenia RPP wczorajsze dane nie wniosły wiele nowego do dotychczasowego obrazu. Polska gospodarka jest na ścieżce hamowania, które wyraźniej zobaczymy w drugiej połowie roku. Niepokojąco wyglądać mogą z punktu widzenia RPP dane dotyczące inflacji PPI, która w maju przyspieszyła do 5 proc. rok do roku. Jednak w związku ze spadkiem cen ropy i surowców na świecie w ostatnim czasie, jak również z umocnieniem złotego od początku czerwca w kolejnych miesiącach inflacja powinna znaleźć się na niższych poziomach. Lipcowe posiedzenie RPP zapowiada się pod znakiem stabilizacji stóp procentowych.

Dzisiejsza sesja na europejskich rynkach finansowych naznaczona będzie przede wszystkim wczorajszymi decyzjami i komunikatem Fed. Inwestorzy poznają ponadto szereg danych makroekonomicznych ze świata, które także mogą zaważyć na ich nastrojach. We wczesnych godzinach rannych opublikowany zostanie wstępny szacunek czerwcowego wskaźnika PMI w Chinach (według HSBC), a następnie wstępne szacunki PMI w przetwórstwie i usługach w Niemczech oraz w strefie euro. W godzinach popołudniowych pojawi się seria danych z gospodarki amerykańskiej, m.in. tygodniowe dane dotyczące liczby nowych bezrobotnych, czerwcowy indeks koniunktury Philadelphia Fed, majowe dane dotyczące sprzedaży istniejących domów oraz majowy wskaźnik wyprzedzający koniunktury.

O godz. 17 w Brukseli rozpocznie się spotkanie ministrów finansów strefy euro, na którym dyskutowana będzie m.in. sytuacja w Grecji oraz w Hiszpanii. Grecja zdążyła sformować wczoraj koalicję oraz powołać nowego premiera i bardzo możliwe, że podczas dzisiejszego spotkania eurogrupy poruszony zostanie już temat złagodzenia warunków, na których Hellada otrzymała międzynarodową pomoc finansową.