Co dalej z ceną ropy? Wróciła do poziomu sprzed Brexitu

Co dalej z ceną ropy? Wróciła do poziomu sprzed Brexitu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ropa naftowa, wydobycie ropy naftowej (fot.Ded Pixto/Fotolia.pl) 
Po silnym spadkowym impulsie wywołanym wynikami referendum w Wielkiej Brytanii, notowania ropy naftowej w bieżącym tygodniu nadrabiają straty. W środę cena tego surowca powróciła niemalże do poziomów sprzed referendum: notowania ropy naftowej WTI otarły się o ważny opór na poziomie 50 USD za baryłkę, a cena ropy Brent nawet tę barierę przekroczyła.

Kupującym na rynku ropy naftowej sprzyjały informacje dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Już we wtorek duży ubiegłotygodniowy spadek zapasów został oszacowany przez Amerykański Instytut Paliw. Tymczasem w środę te informacje potwierdziła także publikacja amerykańskiego Departamentu Energii, w której podano, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 4,1 mln baryłek. To wzrost znacznie większy od oczekiwań, które zakładały spadek zapasów o około 2,3-2,4 mln baryłek.

Zniżka zapasów ropy naftowej w USA to efekt zwiększonego przerobu tego surowca w tamtejszych rafineriach. Taki wniosek nasuwa się po informacji o znacznym ubiegłotygodniowym wzroście zapasów benzyny w USA – wyniósł on aż 1,4 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano wzrostu zaledwie o 58 tysięcy baryłek. Na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych zapasy benzyny wzrosły tym samym do rekordowych poziomów.

Wzrost zapasów benzyny to czynnik, który akurat osłabia stronę popytową. Z fundamentalnego punktu widzenia ważne jednak będzie to, jak sytuacje będzie rozwijać się w kolejnych tygodniach, ponieważ miesiące letnie są tradycyjnie okresem zwiększonego popytu na paliwa w Stanach Zjednoczonych, co wiąże się z sezonem wyjazdów wakacyjnych. Jeśli więc popyt na paliwa w najbliższych tygodniach będzie nadążał za rosnącą podażą benzyny, to nie powinna pojawić się istotna presja spadkowa na ceny ropy.

Scenariusz zniżkowy nie jest jednak wykluczony, zwłaszcza w obliczu niepewności towarzyszącej wynikom brytyjskiego referendum. Obecnie coraz mniejsze wydają się szanse na rychły Brexit ze względu na opieszałość obecnych władz Wielkiej Brytanii w złożeniu odpowiednich wniosków. Ostateczna decyzja może zostać podjęta dopiero po wyborze nowego premiera, co sugeruje, że kolejne miesiące będą okresem niepewności i spekulacji dotyczących terminu i warunków Brexitu.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI