71 proc. Polaków woli kredyt niż oszczędzanie

71 proc. Polaków woli kredyt niż oszczędzanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
71 proc. Polaków woli kupować na kredyt, niż wcześniej oszczędzać na ten cel pieniądze. Jednocześnie nastawienie Polaków do pożyczania pieniędzy wciąż nie jest pozytywne - wynika z badań zaprezentowanych w Katowicach.

37 proc. wyraziło zainteresowanie wzięciem kredytu w sytuacji, gdy jakiś towar jest potrzebny lub po prostu się podoba.

Niespełna jedna trzecia badanych wskazała, że nie chce zaciągać długów ani kupować niczego na raty, nawet w sytuacji, gdy większe zakupy miałyby przez to odwlec się w czasie. Socjologowie wyjaśniają, że Polacy - w przeciwieństwie do krajów zachodnich - wciąż uważają, że branie pożyczek jest stresujące.

"Przy zaciąganiu kredytów u Polaków dominują negatywne emocje, związane m.in. z doświadczeniami historycznymi z poprzedniego ustroju i związaną z nimi niechęcią do instytucji" - mówił we wtorek w Katowicach Piotr Jakubowski z instytutu Millward Brown SMG/KRC, który przeprowadził badania fokusowe na zlecenie jednego z banków.

Według badaczy, Polacy stopniowo przyzwyczajają się do finansowania bieżących potrzeb przez kredyty. Traktują je jednak jako metodę radzenia sobie z problemami finansowymi i nagłymi, nieprzewidzianymi wydatkami - znacznie rzadziej traktując pożyczkę jako możliwość sfinansowania zakupu dóbr luksusowych czy realizacji marzeń.

Według danych Narodowego Banku Polskiego, ogólna wartość udzielonych kredytów - poza hipotecznymi - corocznie wzrasta o ok. 20 proc. W grudniu ubiegłego roku Polacy zadłużeni byli w bankach na ok. 62 mld zł, a w 2006 r., a do wzięcia lub spłacania kredytu przyznawało się ok. 6 mln osób.

Socjologowie wskazują, że są to wciąż wartości kilkakrotnie niższe niż w społeczeństwach zamożnych. Oceniają jednak, że podobnie, jak w krajach zachodnich, wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa - a co za tym idzie możliwością spłaty przez kredytobiorców coraz wyższych rat - ogólna wartość kredytów, nadal będzie rosła w podobnym tempie.

Wyniki badań wskazują, że Polacy wyraźnie rozróżniają terminy: "pożyczka" i "kredyt". Pierwszy z nich odnoszą do stosunkowo drobnych kwot pożyczanych w losowych sytuacjach, najczęściej od rodziny i znajomych, rzadziej w zakładach pracy. Branie pożyczek związane bywa ze złymi emocjami - poczuciem winy za niewłaściwe zarządzanie własnymi pieniędzmi.

Kredyty - bardziej niż z krępującym pożyczaniem pieniędzy od znanych bezpośrednio osób - kojarzone są z planowaniem inwestycji, znacznie wyższymi kwotami (powyżej 1 tys. zł), dłuższymi formalnościami, a także długoterminowymi kontaktami z poważnymi instytucjami - bankami.

Socjologowie oceniają, że pożyczanie pieniędzy od rodziny i przyjaciół wciąż jest częstsze niż korzystanie z usług instytucji finansowych. Wyjątek stanowi tu powiększająca się grupa doświadczonych kredytobiorców, którzy wolą pożyczać w bankach. Najmniej przychylne pozostaje nastawienie do agentów i pośredników kredytowych.

Pytani o cechy idealnego kredytu, respondenci wskazywali: niskie koszty - opłaty i prowizje, brak ukrytych opłat, otrzymanie decyzji kredytowej w ciągu 1-2 dni, brak poręczycieli, minimalne formalności - zaświadczenie o zarobkach i wyciąg bankowy potwierdzający regularność dochodów oraz brak zabezpieczenia przy niskich kwotach.

Badanie ilościowe przeprowadził w czerwcu 2006 r. instytut Ipsos na reprezentatywnej 964-osobowej próbie dorosłych Polaków; badania fokusowe na siedemnastu ośmioosobowych grupach w grudniu ubiegłego roku oraz późniejszą analizę danych przeprowadził instytut Millward Brown SMG/KRC.

ab, pap