W sobotę w Warszawie Naimski weźmie udział w spotkaniu ze stroną amerykańską, której będzie przewodzić sekretarz energii USA Rick Perry, na temat współpracy w energetyce.
– W ramach tego dialogu [z USA] rzeczywiście rozmawiamy nie tylko o dostawach skroplonego gazu i nie tylko o cyberbezpieczeństwie naszych instalacji i o nowych technologiach węglowych, ale także o technologiach nuklearnych. Nasz projekt strategiczny, który jest zawarty w strategii polityki energetycznej, w czyli w ciągu 20 lat zbudowanie sześciu reaktorów jądrowych dla energetyki – to jest przedmiot naszych rozmów ze stroną amerykańską – powiedział Naimski w piątek w wywiadzie dla Polskiego Radia 24.
– My wiemy, czego chcemy i powiedzieliśmy to jasno: chcemy takiego partnera, który będzie uczestniczył w naszym projekcie kapitałowo na poziomie 49 proc. i będzie to porozumienie, które obejmie 20 lat realizacji inwestycji, a następnie funkcjonowania tych elektrowni. I o tym rozmawiamy z partnerami ze Stanów Zjednoczonych. Za wcześnie na konkluzje – dodał pełnomocnik rządu.
Według niego, jest miejsce na elektrownie atomowe w Polsce i taka konieczność – Polska musi mieć dużo energetyki bezemisyjnej, ponieważ chce zachować energetykę opartą na węglu.
– Coraz bardziej oczywistą rzeczą jest, że odnawialne źródła [energii] powinny współdziałać z energetyką jądrową. To jest np. doświadczenie Wielkiej Brytanii z ostatnich lat. Dlaczego? Dlatego, że jedne i drugie to bezemisyjne źródła, one nie emitują dwutlenku węgla – powiedział Naimski.
Projekt „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku” zakłada budowę w Polsce 6 bloków jądrowych o mocy 1-1,5 GW każdy (łącznie 6-9 GW). Pierwszy blok miałby zostać uruchomiony do 2033 r., a kolejnych pięć do 2043 roku.
Według rządowych planów, udział węgla w miksie energetycznym pozostanie na poziomie 50 proc. w perspektywie 25-30 lat wobec ok. 80 proc. obecnie.
Czytaj też:
Rekordowy kredyt na farmy słoneczne w Polsce. mBank wyłożył 90 mln zł