Żarty na bogato. Zobacz, ile zarabiają stand-up-erzy

Żarty na bogato. Zobacz, ile zarabiają stand-up-erzy

Kacper Ruciński
Kacper Ruciński Źródło: King of Entertaiment
46 ekskluzywnych Porsche na własność, kontrakty z Netflixem na poziomie 30 mln dol. za sezon, potężne rancza w RPA. Amerykańscy stand up-erzy to królowie życia z którymi liczy się nawet prezydent. Ale polscy koledzy po fachu też nie mogą narzekać. Od niedawna nawet gwiazdy telewizji zazdroszczą im zarobków.

„Słyszałem że gra pani w tenisa. Bardzo się cieszę. Wspieram każdą minutę, w której odbija pani piłeczkę, a nie czyjegoś męża” – tymi słowami na antenie TVN zwracał się do Anny Dereszowskiej Abelard Giza. Współtwórca polskiego stand up-u. To jeden z niewielu żartów, które padły podczas roastu Kuby Wojewódzkiego, a które nadają się do zacytowania w prasie.

Ta impreza była kamieniem milowym polskiego stand up-u. Po raz pierwszy niszowi artyści pojawili się w prime-time razem ze znanymi gwiazdami show-biznesu. Bo stand up, a zwłaszcza jego najbardziej skrajna forma czyli właśnie roast to specyficzna forma rozrywki. Artysta występuje na żywo ze swoim komediowym monologiem przed publicznością. Żarty bardzo często są niepoprawne politycznie, obrazoburcze, wulgarne, pełne przekleństw czy bezpośrednich nawiązań do seksu.

Amerykanie ten rodzaj humoru pokochali już dekady temu. Największe biznesowe media tworzą specjalne rankingi najbogatszych komików. Bo ich zarobki idą w dziesiątki mln dol. W Polsce stand up zaczął rozwijać się dopiero 10 – 15 lat temu. Prawdziwy boom, a co za tym idzie, spore pieniądze, są w branży dopiero od 2 lat. Jednocześnie polskim artystom ciągle daleko do ich amerykańskich kolegów. Zarówno pod względem finansowym jak i twórczym.

Polskimi prekursorami byli Kacper Ruciński, Abelard Giza i Katarzyna Piasecka. To oni przecierali trudne szlaki.

– Doskonale pamiętam czasy, gdy Abelard odszedł z kabaretu (Limo – przyp. autor) i postawił na twórczość solową. Na pierwsze jego występy przychodziło po 7 - 10 osób. Ludzie nie wiedzieli, co to stand up. On tworzył rynek od zera. Często było tak, że do występu dokładał własne oszczędności – opowiada o początkach Jan Malinowski, obecny manager Gizy.

Od nich uczyło się młode pokolenie, które szybko dołączyło do krajowej czołówki: Rafał Pacześ, Łukasz Lodkowski, Cezary Jurkiewicz czy Antoni Syrek-Dąbrowski. Najlepsi z nich mają na YouTube po 10 mln wyświetleń. Ale nawet „średniacy”, którzy dopiero się przebijają są oglądani przez setki tys. widzów. Tylko, że jeszcze do niedawna popularność w sieci nie przekładała się na popularność w realnym świecie.

O tym, jak wygląda polski oraz światowy rynek stand-up-u, przeczytasz w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”.

Czytaj też:
Kto zarobił najwięcej na Instagramie w 2019 roku? Cristiano Ronaldo liderem, za nim plejada gwiazd

Źródło: Wprost