Polskie firmy nie chcą inwestować za granicą

Polskie firmy nie chcą inwestować za granicą

Inwestycje
InwestycjeŹródło:FreeImages.com
Tylko 9 proc. polskich firm planuje inwestycje bezpośrednie za granicą w latach 2020-2021. Jednocześnie, mimo że Polska jest największym państwem wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej, to pod względem wartości bezpośrednich inwestycji za granicą wyprzedzają nas zarówno Węgry jak i Czechy.

Pod względem największych skumulowanych wartości bezpośrednich inwestycji za granicą, Polska (28,5 mld USD) zajęła na koniec 2018 roku 3. miejsce wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej – wyprzedziły nas Czechy (34,8 mld USD) i Węgry (29 mld USD). Za nami znalazły się co prawda m.in. Estonia (8 mld USD) i Słowenia (6,7 mld USD) ale to jedne z najmniejszych gospodarek regionu.

Co więcej większość polskich eksporterów wcale nie planuje inwestycji zagranicznych związanych z ekspansją danego rynku. Według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zaledwie 9 proc. przedsiębiorstw myśli o wyłożeniu dodatkowych funduszy na inwestycje zagraniczne.

Dlaczego tak mało? Według przebadanych aż 600 respondentów, zdecydowana większość nie inwestuje za granicą, bo... nie widzą takiej potrzeby. W 2019 roku nie inwestowało za granicą 90 proc. respondentów, a brak potrzeby takich inwestycji wskazało za przyczynę 68 proc. spośród nich. W przypadku 16 proc. inwestowanie nie mieści się w strategii grupy kapitałowej, a więc brakuje samodzielnej polityki inwestycyjnej.

Co ciekawe, na przestrzeni lat brak środków finansowych był coraz mniejszą przeszkodą dla przedsiębiorstw w podejmowaniu decyzji o umiędzynarodowieniu. W latach 2007-2008 miało to znaczenie dla ok. 10 proc. respondentów – w 2014 r. już tylko dla 5 proc.

Inwestycje bezpośrednie za granicą podejmują głównie duże przedsiębiorstwa, zatrudniające 250 i więcej pracowników.

– Inwestujących za granicą eksporterów cechuje na ogół wysoki stopień orientacji eksportowej – dodaje Hanna Kępka, analityk zespołu handlu zagranicznego PIE. – Połowa z nich eksportowała ponad 50 proc. swojej produkcji, zaś tylko w co piątym udział eksportu w sprzedaży nie przekraczał 10 proc. Blisko 60 proc. polskich inwestorów za granicą ocenia swój poziom techniki jako średniowysoki.

Głównymi krajami, gdzie chcemy inwestować są państwa Unii Europejskiej, ale coraz śmielej spoglądamy także na Chiny. W latach 2016-2017 dla około 30 proc. planowanych inwestycji w UE jako lokalizację wskazywano państwa członkowskie UE z Europy Środkowej.

Sprawdziliśmy też jak wygląda sama wartość eksportu. Dostępne obecnie dane o stanie gospodarki realnej oraz opinie pozyskane od członków Krajowej Izby Gospodarczej pozwalają szacować, że eksport w styczniu 2020 wyniósł 18 955 mln EUR. Zwiększył się tym samym w stosunku do wartości notowanych w grudniu o nieco ponad 10 proc. Z kolei według wstępnych danych Narodowego Banku Polskiego w roku 2019 roku eksport wyniósł 229 854 mln EUR i okazał się o 6,0% większy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Styczeń jednak to wyjątkowy miesiąc. Jak podkreślają eksperci z KIG przynosi on zazwyczaj odrodzenie aktywności eksportowej. Stanowi ono odreagowanie po wyjątkowo niskim grudniu (zakupy handlu związane z zaopatrzeniem świąt realizowane są jedynie do listopada, producenci zaś w końcówce roku schodzą ze stanami magazynowymi – by pokazać lepsze bilanse).

Otwarcie roku jest okresem nieco intensywniejszych zakupów producentów – szykujących się do realizacji nowych zamówień. Wzmiankowany wzrost aktywności eksportowej w styczniu nie jest jednak nadzwyczajny – handel bowiem pozostaje wstrzemięźliwy w zakresie odnawiania stanów magazynowych (wciąż trwają wyprzedaże zapasów z okresu świątecznego).

W roku 2019 poziom eksportu notowany w grudniu prezentował się bardzo dobrze. W konsekwencji poprawa styczniowa (10,1%), choć wyraźna – nie była aż tak imponująca jak choćby w roku 2019 (20,1%).

Czytaj też:
Czas na rolniczą Dolinę Krzemową

Źródło: Wprost