NIK miażdży w raporcie specjalne strefy ekonomiczne

NIK miażdży w raporcie specjalne strefy ekonomiczne

Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna
Najwyższa Izba Kontroli jest bezlitosna wobec specjalnych stref ekonomicznych (SSE). „Nie były należycie wykorzystywane, nie osiągały celów założonych przez rząd, a pomoc publiczna nie trafiała do przedsiębiorców” – pisze NIK w raporcie.

NIK, po przygotowaniu raportu na temat SSE, zawnioskowała do ministra właściwego do SSE m.in. o zapewnienie spójnego systemu oceny efektów działalności stref na podstawie adekwatnych, mierzalnych i weryfikowalnych wskaźników realizacji celów i zadań oraz o zapewnienie spójnego systemu nadzoru właścicielskiego nad spółkami zarządzającymi SSE, uwzględniającego merytoryczną ocenę jakości zarządzania.

„Specjalne strefy ekonomiczne nie były należycie wykorzystywane, nie osiągały celów założonych przez rząd, a pomoc publiczna nie trafiała do przedsiębiorców działających w preferowanych gałęziach gospodarki w danym regionie. Zmiana prawa w 2018 r. pozwala mieć nadzieję na likwidację części stwierdzonych nieprawidłowości” – czytamy w komunikacie poświęconym raportowi.

Cele nie zostały osiągnięte

NIK wykazała, że żadna ze stref nie osiągnęła wyznaczonego celu pełnego zagospodarowania obszaru SSE, a pozostałe cele określone w planach rozwoju realizowały one w ograniczonym zakresie. Strumienie pomocy publicznej nie zostały skierowane do przedsiębiorców działających w preferowanych dla danego regionu gałęziach gospodarki wspierających innowacyjność i konkurencyjność.

Spółki zarządzające SSE niesłusznie przyjęły – jako jedyne mierniki skuteczności swych działań – zwiększanie: obszaru strefy, liczbę miejsc pracy, kwoty nakładów inwestycyjnych ponoszonych przez przedsiębiorców oraz liczbę nowych zezwoleń na działalność. W rezultacie włączano do SSE obszary nieatrakcyjne dla inwestorów i nieprzystosowane do działalności gospodarczej. Przy udzielaniu zezwoleń nie wprowadzano żadnych kryteriów zapewniających osiągnięcie założonych celów. SSE nie stworzyły też mechanizmów promowania przedsięwzięć odpowiadającym założonym celom, jak ocenia NIK. Choć spółki współtworzyły lub wspierały klastry, nie realizowały na ich rzecz założonych zadań.

Pomoc nie trafiła do przedsiębiorców

„Pomoc publiczna nie została ukierunkowana do przedsiębiorców działających w preferowanych gałęziach gospodarki w danym regionie. Nie wspomagano w wystarczającym stopniu przedsięwzięć przyczyniających się do rozwoju nowych rozwiązań technologicznych i technicznych, a także zwiększenia konkurencyjności wytwarzanych wyrobów i świadczonych usług. Spółki zarządzające strefami niedostatecznie wyposażały tereny stref w niezbędną infrastrukturę techniczną i logistyczną, przez co przedsiębiorcy wykazywali mniejsze zainteresowanie danym terenem, to zaś przekładało się na jego niewykorzystanie do działalności gospodarczej. Spółki te przy ustalaniu podstawy podatku CIT nieprawidłowo ujmowały wartość amortyzacji i wartość sprzedaży gruntów w kosztach uzyskania przychodów za lata 2015-2017” – pisze NIK.

Nadzór sprawowany przez spółki w imieniu ministra właściwego do spraw gospodarki nad wypełnianiem zobowiązań przez beneficjentów był nieskuteczny, nie umożliwiał rzetelnej weryfikacji spełniania przez przedsiębiorców warunków wynikających z zezwolenia na prowadzenie działalności w SSE.

Minister nie ustalił tu dla spółek stosownych wytycznych, nie sprawował skutecznego nadzoru właścicielskiego i merytorycznego nad działalnością SSE, nie egzekwował realizacji celów, nie ustalił też mierników ich realizacji.

Minister nie miał wiedzy

Nie zapewnił sobie też dostępu do informacji niezbędnych do oceny spółek pod względem osiągania zamierzonych celów. System kwartalnej sprawozdawczości nie zapewniał ministrowi niezbędnego zakresu informacji, ponieważ nie określał on wymaganych danych. Departament resortu sprawujący nadzór właścicielski nad spółkami nie współpracował z departamentem odpowiedzialnym za działanie SSE – wymienia NIK.

Przy corocznej ocenie organów spółek zarządzających minister nie brał pod uwagę najważniejszego w ocenie NIK aspektu działania tych spółek, tj. czy ich działalność przyczynia się do rozwoju określonych dziedzin działalności gospodarczej specyficznych dla danego regionu, nowych rozwiązań innowacyjnych czy też zagospodarowania terenów SSE.

Minister w dowolny sposób traktował ustalone zasady dotyczące poziomu kosztów kwalifikowanych. W latach 2015-2017 czterokrotnie nie zastosował ustalonych przez siebie zasad, akceptując wynegocjowane przez czterech przedsiębiorców warunki zezwolenia umożliwiające uznanie za koszty kwalifikowane wydatków o 20 proc. wyższych od maksymalnego poziomu.

Na poprawę trzeba poczekać

„Natomiast minister prawidłowo wykonywał formalne obowiązki przy procedurach zmiany granic SSE i udzielania przedsiębiorcom zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej na ich terenie. Niestety, nierzadko procedowanie wniosku trwało nawet 18 miesięcy, a to z powodu braku do 2016 r. wytycznych określających wymagania wobec wniosków spółek o zmianę granic stref. Minister nie wydał nowych przepisów wykonawczych do ustawy o SSE dotyczących możliwości obejmowania granicami strefy po 2 lipca 2017 r. terenów prywatnych” – wskazano w komunikacie.

Uchwalenie ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o wspieraniu nowych inwestycji, która wprowadziła możliwość inwestowania na preferencyjnych warunkach na obszarze całego kraju, zlikwidowało nieprawidłowości stwierdzone przez NIK w zakresie rozszerzania obszarów SSE. – Na wymierne efekty działania nowego prawa trzeba jednak zaczekać – podkreśliła Izba.

„Spółki zarządzające SSE przeprowadzały przetargi i rokowania w sprawie udzielenia zezwolenia na działalność w SSE zgodnie z przepisami. System udzielania zezwoleń nie promował jednak przedsięwzięć gospodarczych, które w największym stopniu przyczyniłyby się do realizacji celów, na które miała być ukierunkowana pomoc publiczna związana z działalnością w SSE – jedynie ok. 30 proc. inwestycji objętych zezwoleniami udzielonymi w latach 2015-2017 spełniało kryterium sektorów priorytetowych. Zarządzający gospodarowali mieniem SSE poprawnie, ale niedostatecznie sprawnie, przez co nie zdołano obniżyć kosztów utrzymania stref i zapewnić pełniejszej realizację celów. Spółki niedostatecznie angażowały środki finansowe w inwestycje infrastrukturalne na obszarach należących do SSE, choć dysponowały tu dużymi nadwyżkami” – wymienia dalej NIK.

Z punktu widzenia makroekonomii działalność SSE nie zmniejszyła dysproporcji w rozwoju regionalnym kraju. NIK przedstawiła więc stosowne i szczegółowe wnioski i zalecenia dla spółek zarządzających SSE i odpowiedzialnego ministra.

Czytaj też:
Ministerstwo Sprawiedliwości o raporcie NIK: Doszło do gigantycznej manipulacji
Czytaj też:
NIK krytycznie o odzyskiwaniu mienia z przestępstw. System nie jest spójny