Protech Motors – Lider w relokacji zakładów przemysłowych
Artykuł sponsorowany

Protech Motors – Lider w relokacji zakładów przemysłowych

Robert Samczyk, prezes zarządu Protech Motors
Robert Samczyk, prezes zarządu Protech Motors Źródło: Protech Motors
Rozmowa z Robertem Samczykiem, prezesem zarządu Protech Motors.

Protech Motors to lider branży relokacji zakładów przemysłowych w Europie. W jaki sposób zdobywa się taką pozycję?

Należy obserwować otoczenie, starać się zrozumieć dziejące się w nim procesy i dostosowywać do nich swoją ofertę. W przypadku Protech Motors sukces wymagał ogromnej ilości organicznej pracy, setek wyjazdów, spotkań i przygotowywania niezliczonych ofert.

Druga sprawa, to konieczność nieustannego inwestowania w park maszynowy. Dzięki konsekwencji w tym zakresie jesteśmy w stanie rozwiązać dla naszych klientów bardzo skomplikowane problemy, takie jak przeniesienie ważącej 500 ton prasy hydraulicznej czy relokacja całego zakładu przemysłowego w bardzo krótkim czasie minimalizując koszty przestoju.

Jaki jest aktualnie popyt na usługi związane z przenoszeniem zakładów przemysłowych?

Od dawna miałem świadomość, że żyjemy w czasach, kiedy zmiany w gospodarce są bardzo dynamiczne. Ostatnie miesiące przekonały mnie jednak, że może być jeszcze ciekawiej. Protech Motors to firma, która funkcjonuje dzięki zmianom. Bez względu na to, jakie to zmiany, zawsze znajdzie się praca dla nas. W okresie szybkiego rozwoju gospodarki zajmujemy się montażem nowych linii technologicznych. W gorszych czasach nasi klienci szukają sposobu na obniżenie kosztów operacyjnych i przenoszą zakłady w inne miejsca. Nawet jeżeli jest bardzo źle, zakłady trzeba zamknąć i demontować wyposażenie. To też jest praca dla nas, oznacza to, że jesteśmy w naturalny sposób odporni na kryzysy.

Jak Pan widzi ewolucję roli Chin jako światowego centrum produkcji? Czy Chiny będą dążyć do dominacji, czy raczej dojdzie do jakiegoś zwrotu sytuacji?

Chiny zbudowały swoją pozycje dzięki bardzo niskim kosztom niewykwalifikowanego personelu. Jednak przeniesienie produkcji na inny kontynent to skomplikowane i dość kosztowne zadanie logistyczne. Jest ono opłacalne tylko wtedy, gdy różnica w kosztach wytworzenia jest rzeczywiście istotna. Tymczasem w 2019 roku średnie wynagrodzenia w Chinach przekroczyły 1000 dolarów USA, czyli nie odbiegają znacząco na przykład od Polskich. Oznacza to, że Chiny muszą szukać innych źródeł swojej przewagi konkurencyjnej.

Dodatkowo najnowsze technologie wprowadzane w światowym przemyśle spowodują zmniejszenie znaczenia niewykwalifikowanych pracowników. Dzięki temu korzystne stanie się lokowanie zakładów bliżej najważniejszych rynków zbytu. A tymi jeszcze długo pozostaną Europa Zachodnia i Ameryka Północna, gdzie produkt krajowy na głowę mieszkańca jest przynajmniej pięciokrotnie wyższy niż w Chinach.

Nie ma wątpliwości, że światowi producenci będą też chcieli zmniejszyć ryzyko związane z nadmiernym rozproszeniem swoich łańcuchów technologicznych. To zjawisko było widoczne już przed epidemią. Aktualna sytuacja prawdopodobnie tylko przyspieszy niezbędne zmiany.

Jakie w takim razie są perspektywy europejskiej branży przemysłowej?

Mimo tego, że rośnie znaczenie Chin, jako światowego centrum najnowocześniejszych technologii, cały czas ogromną szansę stanowi ulokowanie w Europie światowych centrów rozwoju. Mają one ogromne doświadczenie we wdrażaniu innowacji przemysłowych. Ponadto Europa Zachodnia to ogromny rynek zbytu dla branży wysokich technologii.

Korzystają z tego również polskie fabryki, które już od dawna technologicznie nie ustępują zachodnioeuropejskim, tym bardziej że często mają tych samych właścicieli. Gwarantuje to uczestnictwo polskich przedsiębiorstw w światowych innowacjach technologicznych.

Źródło: Protech Motors