Sklepy, restauracje i lokale usługowe w Niemczech zostały już otwarte po lockdownie spowodowanym koronawirusem. Nadal zamknięte są jednak agencje towarzyskie i kluby, w których oferowane są usługi seksualne. Pracownicy branży postanowili zaprotestować przeciwko niesprawiedliwości na ulicach Hamburga. W przeciwieństwie do Polski prostytucja jest w Niemczech legalna. Między innymi dzięki temu, pracownicy branży mogą swobodnie domagać się swoich praw.
Podwyższony rygor sanitarny
Stowarzyszenie Pracowników Seksualnych, które zaangażowane jest w protest, zapewnia, że kluby są w stanie zapewnić odpowiedni poziom higieny, który będzie spełniał podwyższony rygor sanitarny nałożony na inne branże z powodu koronawirusa. Wśród propozycji jest noszenie masek, odpowiednia wentylacja, a nawet prowadzenie rejestru klientów, co miałoby pomóc w potencjalnym namierzeniu zarażonych i stłumieniu rozprzestrzeniania się wirusa.
Na razie nie ma informacji, czy protesty wpłyną na decyzję niemieckiego rządu. Pewne jest jednak, że zostaną zauważone.
Czytaj też:
Rozrasta się ognisko koronawirusa po weselu. Ponad 150 zakażonych