Piotr Patkowski przestrzegał, że jesienią może powtórzyć się sytuacja, jaką mogliśmy obserwować w naszym kraju w marcu i kwietniu. – Nie możemy w 100 proc. wykluczyć drugiego lockdownu, na takim samym poziomie jak wiosną – potwierdził w RMF FM. Zapewniał jednak, że rząd będzie starał się tym razem podejść do sprawy w inny sposób. – Nie będzie to totalny lockdown, tylko punktowe wyłączanie sektorów gospodarki – tłumaczył Patkowski. W praktyce oznaczałoby to zamykanie – i to tylko w określonych regionach – kin, restauracji, barów i teatrów – tłumaczył. – Wszystko zależy jednak od rozwoju epidemii koronawirusa w Polsce dodawał.
Fogiel potwierdza: Epidemia nie uprzedza nas o swoich zamiarach
W podobnym tonie dla TVP 1 wypowiedział się wicerzecznik PiS, Radosław Fogiel. – Mamy głęboką nadzieję, że do lockdownu nie dojdzie, że nie będzie już takiej sytuacji, która będzie wymagać tak drastycznych działań – mówił. – Jednocześnie, jak mówi pan minister, nigdy nie można powiedzieć czegoś z absolutną pewnością, bo epidemia nas nie informuje o swoich zamiarach z wyprzedzeniem – zwracał uwagę, odwołując się do słów Patkowskiego.
Czytaj też:
W pół roku zniknęło 1,5 tys. sklepów. Większość to spożywczakiCzytaj też:
Szwecja walczyła z COVID-19 na swój sposób. Od 150 lat nie zmarło tyle osóbCzytaj też:
Park rozrywki Rabkoland zwolnił kilkudziesięciu pracowników. Znalazł się w czerwonej strefie