O sprawie pisze Business Insider Polska. Listonosze przedstawiają ofertę kredytową i na tabletach rejestrują dane potencjalnych kredytobiorców. Oferta pochodzi od należącego do Poczty Polskiej Banku Pocztowego.
Projekt nazywa się „Mobilny Bankowiec”. Bierze w nim udział 9,5 tysiąca listonoszy. Bank Pocztowy już informuje, że projekt jest sukcesem, bo zwiększył kwotę udzielonych kredytów o ponad 300 tys. zł.
„Dzięki specjalnie przygotowanej aplikacji na tablety wstępnie przedstawiają ofertę Banku i zbierają dane kontaktowe osób zainteresowanych skorzystaniem z kredytu. Imiona, nazwiska czy numery telefonów wpisywane są do elektronicznego formularza kontaktowego, który przesyłany jest bezpośrednio do doradców kredytowych. Ci kontaktują się następnie z klientami w celu umówienia spotkania w dogodnym dla niego czasie w wybranej placówce Poczty Polskiej” – pisze Poczta Polska w komunikacie.
Andrzej Bodziony, wiceprezes Poczty Polskiej i przewodniczący Rady Nadzorczej Banku Pocztowego, mówi, że projekt „Mobilny Bankowiec” „traktujemy także jako szansę na dotarcie z ofertą usług finansowych do szerszego grona klientów, w tym tych wykluczonych cyfrowo, którzy nie mają dostępu do bankowości elektronicznej”.
Business Insider Polska cytuje Piotra Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty: – Podstawowym zadaniem listonosza jest doręczanie przesyłek, a nie oferowanie jakichś usług bankowych. Zanim klient zgłosi się do banku, to chce wiedzieć, na czym stoi. Listonosz będzie więc opowiadał o ofercie i zabraknie mu czasu na podstawowe obowiązki. A potem znowu klienci będą niezadowoleni, że przesyłki przychodzą z opóźnieniem albo są nagminnie awizowane. Ponadto takie oferowanie usług bankowych może budzić irytację wśród klientów, którzy nie tego oczekują od naszych pracowników – mówi Piotr Moniuszko.
Co dalej z konfliktem wizji szefostwa Poczty i Banku Pocztowego i związkowców? Przekonamy się wkrótce.
Czytaj też:
Bezrobocie w Polsce będzie rosło. Analitycy są zgodni