Sprzedaż detaliczna spadła w styczniu o 6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku – informuje Główny Urząd Statystyczny. Konsensus rynkowy wynosił 4,5 proc. Jeszcze gorzej wyglądają statystyki w ujęciu miesięcznym. W porównaniu z grudniem sprzedaż była niższa, aż o 24,9 proc., ale akurat to specjalnie analityków nie dziwi.
„Zazwyczaj styczeń przynosi silne spadki sprzedaży będące głównie odreagowaniem wysokiego grudnia, więc i naszego okołoświątecznego i sylwestrowego szaleństwa zakupów. Tegoroczna korekta okazała się dodatkowo wyraźnie głębsza od notowanej przed dwunastoma miesiącami” – napisał w swojej analizie Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
Najgorzej odzież i prasa
„W styczniu 2021 r. najgłębszy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podobnie jak w poprzednich miesiącach podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą i obuwiem (o 40,8 proc. wobec wzrostu o 10,5 proc. przed rokiem). Znacznie mniejszą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: 'paliwa stałe, ciekłe i gazowe' (o 16,4 proc.); 'pozostałe' (o 15,3 proc.); 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach' (o 11,9 proc.). Spośród prezentowanych grup wzrost sprzedaży wykazały jedynie jednostki handlujące meblami, RTV, AGD (o 7,1 proc.)” – czytamy w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.
Czytaj też:
Złoty słabnie. Co może zahamować spadki?