Tak wielu ataków oszustów na seniorów dotąd nie było. „Gazeta Wyborcza” pisze, że oszuści wykorzystują zarówno stare, jak i nowe metody. Wciąż naciągają seniorów „na wnuczka” i „na policjanta”, ale także na koronawirusa, a od niedawna zaistniało ryzyko, że również na Spis Powszechny.
Seniorzy narażeni bardziej niż kiedykolwiek
Jak pisze periodyk oszustwom sprzyja lockdown i zamknięcie seniorów w domach. Także ogólnokrajowy chaos wywołany pandemią, wciąż pojawiające się nowe, nierzadko sprzeczne informacje. Jak czytamy „[seniorzy] potrzebują towarzystwa, rozmowy, bycia wysłuchanym. Oszuści dokładnie to oferują, a nawet więcej – sprawiają, że seniorzy czują się potrzebni”.
„GW” cytuje nadkomisarza Adama Kolasę z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi: „Cały czas przewija się motyw wnuczka czy członka rodziny, który rzekomo uczestniczy w jakimś zdarzeniu drogowym, wypadku czy jest w trudnej sytuacji: materialnej lub zdrowotnej. Potrzebne są pieniądze na leczenie, kaucję lub na adwokata”.
Oszustwa covidowe
Z kolei sierżant sztabowy Andrzej Karpiński z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu zauważa w rozmowie z gazetą, że oszuści dostosowują się do sytuacji, w tym do pandemii. „Zaczynają się oszustwa covidowe. Jakiś czas temu zatrzymaliśmy mężczyznę, który oferował szczepienia na COVID-19. Oszuści mogą podszywać się pod osoby, które rzekomo mają dezynfekować mieszkania, bo w bloku jest ktoś zakażony koronawirusem. W trakcie takiej dezynfekcji mogą pustoszyć mieszkania. Teraz mamy Spis Powszechny, trzeba być wyczulonym, bo i tę okazję mogą wykorzystać oszuści”, czytamy w dzienniku.
Czytaj też:
Rzecznik rządu nie dokona samospisu? Problemem umlaut w nazwisku