Po dzisiejszej inwazji Rosji na Ukrainę gwałtownie wzrosły ceny ropy naftowej. Baryłka kosztowała dziś ponad 100 dolarów. To najwyższe poziomy odnotowane przez kontraktów terminowych na ropę Brent od ponad siedmiu lat. Inwestorzy są zaniepokojeni możliwym zmniejszeniem podaży ropy naftowej w wyniku wprowadzenia sankcji na Rosję, która jest jej czołowym producentem.
Daniel Obajtek uspokaja klientów stacji paliw
„Jeszcze w 2013 roku rafineria w Płocku przerabiała 98% rosyjskiej ropy. Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa. Jesteśmy bezpieczni, ponieważ z dywersyfikacją nie czekaliśmy na obecny kryzys” – napisał na Twitterze tuż po godzinie 10 prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Po południu Daniel Obajtek ponownie odniósł się do sytuacji, informując o wzroście sprzedaży na naszych stacjach PKN Orlen.
„W związku ze wzrostem sprzedaży na naszych stacjach informujemy, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Dotyczy to rynku hurtowego i detalicznego. Apelujemy również o dokładne weryfikowanie źródeł informacji dotyczących dostępności paliw” – zaapelował prezes polskiego giganta.
Czytaj też:
Nie będzie rosyjskiego węgla w Polsce. Muller: Bardzo uczulam na dezinformacje ze strony Rosji