Belka o Glapińskim: Jest odpowiedzialny za inflację, ale za niego mógłby przyjść ktoś gorszy

Belka o Glapińskim: Jest odpowiedzialny za inflację, ale za niego mógłby przyjść ktoś gorszy

Marek Belka
Marek Belka Źródło:Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
Były premier i szef NBP nie chciał wypowiedzieć się, czy Adam Glapiński powinien zostać wybrany na drugą kadencję.

Marek Belka był gościem w programie Fakty po Faktach. Został zapytany, kiedy jego zdaniem ceny wrócą do starych poziomów. Były szef NBP stwierdził, że ceny prawdopodobnie już nie spadną, a mogą ewentualnie wolniej rosnąć.

Belka: ceny nie spadną, będą wolniej rosnąć

– Nawet jeśli inflacja spadnie z dzisiejszych 11 proc., do powiedzmy 6 proc., to będzie to oznaczać, że ceny rosną nadal, tylko w niższym tempie – mówił Marek Belka. – Może to nastąpić w sytuacji zakończenia działań wojennych w Ukrainie i ustabilizowania się globalnych rynków gazu i ropy.

Były premier zaznaczył, że inflacja w Polsce jest poza całkowitą kontrolą, co dopiero niedawno zaczęło być zauważane przez większość obserwatorów. Ekonomista dodał, że zatrzymanie inflacji w Polsce nie będzie możliwe bez rzeczywistej polityki hamowania popytu.

Czytaj też:
11 proc.? Oto prawdziwy poziom inflacji. Ekonomista: Sieci handlowe przestały negocjować ceny

Zapytany o obecnego prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego Marek Belka odpowiedział, że jest on współodpowiedzialny za sytuację inflacyjną w Polsce. Marek Belka uważa także, że prezes Glapiński jest częściowo odpowiedzialny za to, że Polacy brali kredyty przy bardzo niskich poziomach stóp procentowych.

Belka: ludzie uwierzyli w tanie kredyty

— To jest konsekwencją opowiadania, ze stopy procentowe pozostaną na ultraniskim poziomie już na zawsze – tłumaczył były premier. – Ludzie wierzyli w te zapewnienia i nie mieli powodu, aby brać kredyty na stałych stopach oprocentowania, bo te były droższe.

W kwestii tego, czy Adam Glapiński powinien zostać wybrany na drugą kadencję na stanowiska prezesa NBP, Marek Belka uchylił się odpowiedzi, zaznaczając, że jest to jego następca. Dodał także, że nie ma gwarancji, czy na miejsce Adama Glapińskiego nie przyszedłby ktoś gorszy.

Czytaj też:
Wiceminister z PiS wychwalał Adama Glapińskiego. A potem nazwał go „bezradnym prezesem” NBP

Opracował:
Źródło: TVN24