Po wczorajszej zgodzie ambasadorów państw członkowskich, dziś poznaliśmy decyzję Rady Unii Europejskiej. Najważniejszy organ decyzyjny UE zdecydował o przyjęciu szóstego pakietu sankcji gospodarczych przeciwko Rosji. Kluczowym założeniem jest embargo na rosyjską ropę naftową.
Długie i burzliwe negocjacje
2 czerwca ambasadorowie krajów członkowskich Unii Europejskiej po długich tygodniach negocjacji, porozumieli się w sprawie ostatecznego kształtu pakietu. Jego głównym punktem jest embargo na import rosyjskiej ropy naftowej.
„Jest zgoda na embargo na eksport rosyjskiej ropy naftowej z Rosji do Unii Europejskiej” – napisał 31 maja na Twitterze Charles Michel. „Pokrywa to ponad 2/3 importu ropy z Rosji, odcinając ogromne źródło finansowania machiny wojennej. Maksimum presji na Rosję, aby zakończyć wojnę” – napisał prezydent Rady Europejskiej. Jednak okazało się, że podczas szczytu liderów, który rozpoczął się 30 maja w Brukseli, nie ustalono wszystkich szczegółów. Potrzebne były dodatkowe rozmowy na poziomie ambasadorów.
Sankcje na Rosję. Węgry próbowały blokady
Problemem był sprzeciw Węgier, które najpierw nie chciały zgodzić się na embargo na rosyjską ropę naftową, a następnie zgłaszały jeszcze szereg innych zastrzeżeń. Co ciekawe, to właśnie dzięki oporowi rządu Victora Orbana, z listy sankcji personalnych zniknął patriarcha moskiewski Cyryl I, który pierwotnie miał zostać wpisany na listę wraz z innymi współpracownikami i zaufanymi osobami z otoczenia Władimira Putina.
„Stanowisko Węgier wobec nakładania sankcji na patriarchę Cyryla było od dawna dobrze znane partnerom z UE i wielokrotnie wyrażane podczas negocjacji na forum ambasadorów przy UE w ostatnich tygodniach" – napisał w czwartek węgierski premier Viktor Orban w oświadczeniu cytowanym przez agencję MTI.
Czytaj też:
Szósty pakiet sankcji przyjęty. Z listy zniknęła jedna ważna postać