O tym, czy sankcje gospodarcze na Rosję działają, czy nie, trwa wiele dyskusji. Eksperci wyszukują konkretnych branż, czy segmentów rynku, gdzie handel z Kremlem nadal trwa i gdzie wykorzystywane są różnego rodzaju luki prawne lub pośrednicy. Należy jednak zaznaczyć, że zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Australia, Kanada, czy Japonia, z czasem zaostrzają przepisy, starając się ograniczyć dostęp Moskwy do międzynarodowych pieniędzy.
Siódmy pakiet sankcji Unii Europejskiej
Kolejny krok w tej kwestii zamierz zrobić już niebawem Komisja Europejska. Jeszcze 15 lipca ma zostać ogłoszony siódmy pakiet sankcji przeciwko Rosji. Część z grupy, która pracuje nad jego przygotowaniem, nazwała go pakietem sześć i pół. W porównaniu ze wcześniejszymi transzami jest on bowiem bardzo ograniczony, ale reguluje jeden bardzo istotny dla Rosji rynek.
We wstępnej propozycji nowych sankcji znalazł się bowiem zapis o wprowadzeniu zakazu importu do Europy rosyjskiego złota. Byłby to kolejny cios w gospodarkę Rosji. Co ciekawe, z nieoficjalnych informacji Reutersa wynika, że usankcjonowany ma zostać także import złota poprzez kraje trzecie. Kreml nie będzie mógł więc korzystać z pośredników. Nie zdradzono jednak, w jaki sposób ma to zostać uregulowane.
Nowe osoby na czarnej liście
KE chce także doprecyzować i zacieśnić część istniejących już sankcji. Chodzi m.in. o wydłużenie listy towarów, które mogą być wykorzystywane w celach militarnych, jak np. niektóre związki chemiczne, czy elementy maszyn. Mają one trafić na czarną listę, zawierającą towary, których nie można sprzedawać Rosji. Wydłużona ma zostać także lista sankcji indywidualnych, wycelowanych w oligarchów i ludzi powiązanych z Kremlem.