Dopłaty do gazu, oleju i pelletu. Znamy konkretne kwoty

Dopłaty do gazu, oleju i pelletu. Znamy konkretne kwoty

Pellet, zdjęcie ilustracyjne
Pellet, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pixabay / sam8927
Opublikowano założenia ustawy o dopłatach do paliw innych niż węgiel. W zależności od rodzaju paliwa dodatki mają wynieść od 500 do 3 tys. złotych.

W czwartek w wykazie prac legislacyjnych rządu znalazł się projekt długo zapowiadanej ustawy, która ma objąć dopłatami osoby, wykorzystujące do ogrzewania paliwa inne niż węgiel.

„Wzrosty cen dotykają wszystkich konsumentów, niemniej ich skutki są najmocniej odczuwane przez gospodarstwa domowe, w tym te o niższych dochodach oraz dotknięte ubóstwem energetycznym, jak również instytucje użyteczności publicznej”- czytamy w uzasadnieniu projektu.

Dopłaty do paliw

W projekcie znalazły się dwa mechanizmy pomocowe. Pierwszy to dopłata do paliw. Używający biomasy, np. pelletu, brykietu drzewnego, słomy, czy ziaren zbóż mają otrzymać 3000 zł. Dodatek w wysokości 1000 zł ma przysługiwać gospodarstwom, w których główne źródło ciepła jest opalane drewnem w kawałkach. Jeżeli głównym źródłem jest gaz LPG, dodatek ma wynieść 500 zł. Z kolei gospodarstwa wykorzystujące do ogrzewania olej opałowy, mają otrzymać 2000 zł dodatku.

„Zgodnie z zaproponowanymi przepisami dodatek przysługiwał będzie gospodarstwu domowemu, w przypadku gdy głównym źródłem ogrzewania tego gospodarstwa jest kocioł, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia albo piec kaflowy na pellet drzewny, drewno kawałkowe lub inną biomasę, w szczególności: brykiet drzewny, słomę, ziarna zbóż i nimi zasilane albo kocioł gazowy zasilany skroplonym gazem LPG, albo kocioł olejowy” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Warunkiem koniecznym do uzyskania dodatku będzie potwierdzenie uzyskania wpisu lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

Rekompensaty

Ustawa ogranicza także wzrost taryf na ciepło systemowe. W zamian przedsiębiorstwa ciepłownicze, którym Prezes URE zatwierdza taryfy, dostaną z budżetu państwa rekompensatę, równą różnicy kosztów, jakie będą ponosić w nadchodzącym sezonie grzewczym i kosztów na koniec poprzedniego sezonu, podniesionych o 60 proc.

Czytaj też:
Rząd chce zablokować wzrost rachunków. Minister Moskwa zdradziła szczegóły