Szef rządu zamieścił w sobotę na swoim koncie na Facebooku krótki wpis, dotyczący sytuacji energetycznej w naszym kraju. „Gdy rozpoczęła się wojna na Ukrainie, stanęliśmy przed licznymi, bezprecedensowymi wyzwaniami. Jednym z nich jest logistyka przywozu certyfikowanego węgla, zamawianego z 17 krajów, która została zbudowana w ciągu kilku miesięcy od rozpoczęcia wojny” – poinformował internautów.
Węgiel zakontraktowany. Na razie tylko do grudnia
Mateusz Morawiecki mówił dalej, że polskie spółki zakontraktowały już około 90 proc. z sumy zaplanowanej do grudnia 2022. Przekazał też, że po odbiór tych dostaw zgłosiło się ponad tysiąc gmin i zapewnił, że „cały ciąg logistyczny jest już przygotowany”. Zapewnił, iż w ostatnim tygodniu do samorządów, elektrowni i elektrociepłowni w całym kraju wyjechało 169 pociągów pełnych węgla. Po Polsce rozjechało się też 700 ciężarówek załadowanych tym surowcem.
„Meldunki od importerów potwierdzają, że jakość sprowadzanego węgla jest sprawdzana trzykrotnie – jednak dramatyczna i trudna sytuacja, z jaką się mierzymy, tworzy bardzo dobre podłoże do fakenewsów. Właśnie dlatego na Radzie Europejskiej wszyscy przywódcy przyjęli zapis, że przyczyną tego kryzysu jest napaść Rosji na Ukrainę” – dodawał premier.
Morawiecki: Jątrzyciele niech posłuchają Rady Europejskiej
Polityk podkreślił też, że nie wszyscy reagują w tej sytuacji w taki sposób, w jaki by sobie życzył. „Dziękuję samorządom, które z nami współpracują za pozytywną odpowiedź na apel rządu. Ręką w rękę pracujemy nad dostawami węgla do gospodarstw domowych. Tych, którzy jątrzą proszę, aby posłuchali RE i właściwej interpretacji przyczyn tego kryzysu” – apelował.
Czytaj też:
Restauracje w Amsterdamie wprowadzają „opłatę energetyczną”Czytaj też:
Amerykańska energetyka jądrowa ma problem. Potrzebuje paliwa z Rosji