Maciej Witucki wiceszefem BusinessEurope. Służby chciały go aresztować

Maciej Witucki wiceszefem BusinessEurope. Służby chciały go aresztować

Maciej Witucki i Henryka Bochniarz
Maciej Witucki i Henryka Bochniarz Źródło:Konfederacja Lewiatan
Prezydent Konfederacji Lewiatan, którego niedawno zatrzymano w związku z podejrzeniem wyłudzenia pieniędzy z PFRON, został wiceszefem Business Europe.

Rada przewodniczących organizacji Business Europe powierzyła Maciejowi Wituckiemu funkcję wiceprezydenta. Szef konfederacji Lewiatan będzie się zajmował w jej ramach relacjami pomiędzy biznesem europejskim i ukraińskim. Do jego obowiązków będzie należeć współpraca z organizacjami ukraińskich pracodawców, także w kontekście integracji Ukrainy ze strukturami Unii Europejskiej.

– W czasie toczącej się wojny w Ukrainie szczególnie ważne jest wspieranie ukraińskich firm, nawiązywanie współpracy z tamtejszym biznesem. Mam świadomość, że dziś bardzo wiele środowisk, organizacji, firm, nie tylko w Polsce, ale też w wielu krajach europejskich myśli już o odbudowie Ukrainy. Wiele z nich ma kontakty z Ukrainą, inne dopiero szukają partnerów. Wojna trwa i pewnie szybko się nie skończy. Ale już teraz trzeba robić to, co jest możliwe w sprawie odbudowy, by nie marnować czasu. Trzeba też stale zabiegać o wsparcie kandydatury Ukrainy w jej drodze do członkostwa w UE – skomentował Witucki.

Zatrzymanie i zarzuty

Maciej Witucki i Tomasz Misiak wraz z dwoma innymi osobami zostali niespodziewanie zatrzymani przez CBA i policję w środę 12 października. Wszyscy zatrzymani mieli związek z niedziałającą już agencją Work Service z Wrocławia, która zajmowała się outsorcingiem pracowników.

Dzień później prokuratura postawiła im zarzuty m.in. m.in. prania brudnych pieniędzy i działania na szkodę 22 tys. pracowników. CBA informuje, że postępowanie dotyczy wielomilionowych wyłudzeń z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w latach 2010-2019.

„Drugie dno”

Jak mówi Witucki, jego zatrzymanie odbyło się wcześnie rano, w budynku hotelu, w którym odbywało się posiedzenie prezydium rady dialogu społecznego. Zdaniem prezydenta konfederacji Lewiatan, to działanie miało drugie dno.

– Trudno mi go nie zobaczyć, kiedy jestem zatrzymywanym w środku posiedzenia, na którym są szefowie innych organizacji. W cywilizowanych warunkach wystarczyłoby zadzwonić. To jest sygnał dla biznesu, mówiący o tym, że nikt nie jest chroniony – powiedział Witucki.

Czytaj też:
Witucki o swoim zatrzymaniu: To sygnał do biznesu
Czytaj też:
Zwrot w sprawie Misiaka i Wituckiego. „Z ulgą przyjąłem decyzję sądu”

Źródło: Business Insider