Promocyjne ceny masła to dumping? Mleczarze krytycznie o handlowcach

Promocyjne ceny masła to dumping? Mleczarze krytycznie o handlowcach

Masło
Masło Źródło: Shutterstock
Mleczarze oskarżają sieci marketów o stosowanie dumpingowych cen. Chcą, aby sprawą zajął się UOKiK. Postulują wprowadzenie nowych rozwiązań na wzór niemiecki. To może oznaczać koniec promocji jakie znamy.

Na początku lutego opisaliśmy na łamach Wprost.pl cenową wojnę o klienta, którą rozpoczęły trzy ogólnopolskie sieci marketów spożywczych, obniżając ceny masła.

W marketach promocja goni promocję, a masło jest coraz tańsze

W Biedronce można było wówczas kupić masło w promocyjnej cenie 4,79 zł za kostkę. Jeszcze niższe ceny masła sieć zaproponowała w sobotę 11 lutego. Posiadacze karty Moja Biedronka lub aplikacji tej sieci mogli kupić masło Extra Mleczna Dolina (200 g) w cenie 3,99 zł za kostkę. Dzisiaj ten sam produkt można nabyć jeszcze taniej. Kostka masła w Biedronce kosztuje 3,95 zł.

Warunki promocji są różne. Najczęściej ograniczają liczbę kostek, które można nabyć jednego dnia. Regularna cena jest wyższa, za jedną kostkę tego samego masła trzeba zapłacić 5,99 zł.

Trwa wojna cenowa między marketami. Promocyjne ceny masła pozostaną na długo

Masło będzie jeszcze tańsze. Jedna promocja się skończy, to będzie następna — mówi nam pracownik tej sieci. Wyjawia też powód licznych promocji tego produktu. – Cały czas trwa wojna cenowa z innymi marketami — dodaje.

W sieci Kaufland cena masła Extra Łaciate kosztuje 3,99 zł za kostkę. Podobnie jak u konkurencji są ograniczenia sprzedaży. Jeden klient może kupić w promocji maksymalnie pięć kostek tego produktu. To nieco wyższa cena, niż markety tej sieci oferowały 2 i 3 lutego. Wówczas za kostkę masła trzeba było zapłacić 2,99 zł.

Niska cena przyciągnęła uwagę wielu klientów, którzy licznie ruszyli na zakupy. Zdjęcia masła w tej cenie pojawiały się w mediach społecznościowych.

Nie wszystkim podobają się promocyjne ceny masła. To może być dumping

Nie wszystkim podobają się niskie ceny masła. Ciągłym promocjom tych produktów w marketach przyglądają się przedstawiciele Polskiej Izby Mleka. Zdaniem mleczarzy może dochodzić do dumpingu.

„To mogą być nawet działania dumpingowe ze strony sieci, by zdestabilizować rynek” — mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka w rozmowie z portalem rp.pl. Zaznacza, że tą sprawą powinien zająć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Koszty produkcji masła są znacznie wyższe. Mleczarze mówią o kosztach produkcji

Producenci twierdzą, że obecne koszty produkcji są zbyt wysokie, aby sprzedawać masło poniżej trzech, a nawet czterech złotych za 200 gramową kostkę. W styczniu i lutym tego roku spółdzielnie mleczarskie sprzedawały masło w cenie 4,48 zł za kostkę — tak wynika z danych Ministerstwa Rolnictwa. W ujęciu rocznym ceny były niższe o blisko 13 proc.

Zdaniem wielu ekspertów obecne niskie ceny masła spowodowane są wyraźnym spadkiem sprzedaży, przez co sieci marketów muszą się teraz pozbywać licznych zapasów. Promocje cenowe to też chwytliwy trik marketingowy, który ma pomóc ściągnąć do sklepów jak najwięcej klientów.

Jak przekonują, masło jest jednym z tych produktów, na którego zmiany cen konsumenci są bardzo podatni. Dlatego sieci maksymalnie obniżają ceny masła, by zarobić na innych produktach. Takie tłumaczenia nie przekonują mleczarzy, którzy robią, co mogą, aby zablokować spadek cen masła. Ich zdaniem niskie ceny masła naruszają interesy mleczarzy.

Poszli ze skargą do ministerstwa. Domagają się niemieckich rozwiązań

Pod koniec stycznia wysłali do resortu rolnictwa list z prośbą o podjęcie interwencji w tej sprawie. Podkreślili w nim pogorszenie się sytuacji na rynku produktów mleczarskich w Polsce. Przedstawiciele tej branży zaproponowali nowe rozwiązanie sporu. Czesław

Cieślak, prezes zarządu OSM „Koło”, na łamach portalu „Forum Mleczarskie” zaproponował wprowadzenie nowych rozwiązań na wzór niemiecki. Takie działanie mogłoby oznaczać koniec promocji na dotychczasowych warunkach. Umowne ceny byłyby wprowadzone zarówno dla rolników, jak i sklepów.

Czytaj też:
Najpierw Polska, teraz Wielka Brytania. Kultowy napój znika na dobre
Czytaj też:
Shrinkflacja. Zagraniczne media dostrzegły problem w polskich sklepach

Opracował:
Źródło: rp.pl