Niemcy ciągle mają problem z odklejeniem się od bliskich relacji biznesowych z reżimem w Rosji. Widać to wyraźnie na przykładzie umowy na dostawy ropy naftowej z Kazachstanu. Ma ona zakończyć niebezpieczne uzależnienie niemieckiego rynku paliwowego od widzimisię Moskwy.
Problem polega na tym, że kupowanie paliw z Kazachstanu nie może skutecznie niwelować, czy choćby znacząco osłabiać, rosyjskiego wpływu na rynek paliwowy Niemiec. Kazachstan pozbawiony jest dostępu do morza, a jedyna droga importu jego zasobów naturalnych do Europy, wiedzie przez Rosję.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.