Przed nami piąta edycja programu „Mój Prąd”. Tym razem będzie można ubiegać się o dopłaty nie tylko do instalacji fotowoltaicznej, ale i pomp ciepła, czy kolektorów słonecznych. – Maksymalne finansowanie to ponad 60 tys. Zachęcamy zarówno tych, którzy już mają fotowoltaikę, jak i tych, którzy chcieliby zbudować całą instalację. Pieniędzy nie zabraknie – powiedziała na antenie Radia Plus minister Anna Moskwa.
„Mój Prąd” wkrótce ruszy
Jak mówi minister Moskwa, program już niedługo będzie mógł się rozpocząć. Kończymy budowę systemu, zakładam, że w kolejnym tygodniu będziemy mogli uruchomić program. „Kończymy budowę systemu, zakładam, że w kolejnym tygodniu będziemy mogli uruchomić program” – powiedziała.
Z programu będą mogły skorzystać także osoby, które już wcześniej brały w nim udział i uzyskały dofinansowanie budowy instalacji fotowoltaicznej, a chciałyby dostać kolejną, na pompę ciepła.
„Mój Prąd” po nowemu
Wysokość dopłat do pomp ciepła w „Moim prądzie” ma być taka, jak w podstawowym poziomie dofinansowania „Czystego powietrza”. Oznacza to, że w przypadku pomp powietrze-powietrze dotacja ma wynieść do 4,4 tys. zł; do pomp powietrze-woda bez podwyższonej efektywności – do 12,6 tys. zł; do pomp powietrze-woda o podwyższonej efektywności – do 19,4 tys. zł; do pomp gruntowych – do 28 tys. zł. W przypadku kolektorów słonecznych ma być to do 3,5 tys. zł.
Zgodnie z propozycją NFOŚiGW dotacja do instalacji paneli fotowoltaicznych w nowym „Moim prądzie" ma wynieść do 6 tys. zł. Jeśli jednak zdecydujemy się rozszerzyć inwestycję o komponenty dodatkowe, to dopłata do instalacji PV wzrasta do 7 tys. zł. W przypadku decyzji o zainwestowaniu w dodatkowe elementy można uzyskać wsparcie w formie dotacji w wysokości: dla magazynu energii elektrycznej do 16 tys. zł; magazyn ciepła – do 5 tys. zł; system zarządzania energią – do 3 tys. zł.
Czytaj też:
Prąd z Ukrainy znów płynie do Polski. Umożliwiła to jedna rzeczCzytaj też:
„Bieda aż piszczy, ale nie mieszczą się w widełkach”. Ta grupa często nie może liczyć na żadną pomoc