W godzinach od 8 do 10 stanęły niemal wszystkie pociągi szybkiej kolei miejskiej (S-Bahn), będącej głównym środkiem transportu dla mieszkańców obu aglomeracji. Udający się do pracy pasażerowie przesiadali się do kursujących normalnie pociągów podmiejskich oraz autobusów.
Początkowo GDL planował rozpoczęcie strajku od unieruchomienia transportu towarowego, a dopiero w dalszej kolejności - od przyszłego tygodnia - rozszerzenie akcji na ruch pasażerski. Sąd pracy w Norymberdze zakazał jednak związkowcom podejmowania przed 30 września akcji mogącej sparaliżować ruch towarowy i pasażerski. Sędziowie uznali, że taka akcja w okresie wakacyjnym mogłaby wyrządzić wielkie straty niemieckiej gospodarce.
Związek GDL odwołał się od wyroku. Sąd rozpatrzy rewizję związkowców w najbliższy piątek.
GDL domaga się podwyżki płac o 31 procent, poprawy warunków pracy osób zatrudnionych w systemie zmianowym oraz odrębnej umowy zbiorowej dla 12 tys. maszynistów należących do związku. Zarząd Niemieckiej Kolei Państwowej (Deutsche Bahn - DB) odrzucił te żądania.
W przeprowadzonym w ubiegłym tygodniu głosowaniu za strajkiem opowiedziało się 95,8 proc. członków zawiązku. Obie strony sporu nie wykluczają powołania neutralnego mediatora w celu zażegnania konfliktu. Pozostałe związki zawodowe zrzeszające pracowników kolei zgodziły się na podwyżkę wynagrodzeń o 4,5 proc.
pap, ss