Chorwacja w strefie euro. Czy to będą droższe wakacje?

Chorwacja w strefie euro. Czy to będą droższe wakacje?

Chorwacja
Chorwacja Źródło:Archiwum prywatne / Wiktoria Wieczorek
Czy ze względu na to, że Chorwacja przyjęła w styczniu euro, tegoroczne wakacje w tym kraju będą droższe niż do tej pory? Zmiany cen sprawdzili analitycy Europejskiego Banku Centralnego.

„Wprowadzają euro w Chorwacji, teraz to już będzie bardzo drogo” – tak kilka miesięcy temu mogło pomyśleć wielu turystów, którym zamarzył się ten kierunek. Od wejścia Chorwacji do strefy euro (i jednocześnie strefy Schengen, dzięki czemu turyści podróżujący samochodem nie muszą już stać na granicy) minęły dopiero cztery miesiące, więc analizy dotyczące wpływu nowej waluty na ceny są przedwczesne, ale mimo to Europejski Bank Centralny wziął na warsztat dane.

Chorwacja w strefie euro. Czy ceny wzrosły?

I co się okazało? W opublikowanej 7 marca na stronie Europejskiego Banku Centralnego analizie czytamy, że dwa miesiące po wejściu Chorwacji do strefy euro zaobserwowano łagodny wzrost cen w sektorze usług. Autorzy badania zastrzegli przy tym, że wzrost cen związany z wprowadzeniem euro może wynikać z kosztów stałych związanych z przejściem na euro, praktyk zaokrąglania cen do atrakcyjnych, wyższych poziomów, ale także z nieuczciwych zachowań cenowych firm.

Analitycy EBC podkreślają, że inflacja w Chorwacji spadła po wejściu do strefy euro do 12,5 proc. w styczniu i 11,7 proc. w lutym 2023 r. Inflacja miesiąc do miesiąca wyniosła w styczniu 2023 r. tylko 0,3 proc., czyli mniej, niż w niektórych innych krajach strefy euro. W szczególności wzrosły ceny żywności i usług, natomiast ceny energii i nieenergetycznych dóbr przemysłowych spadły w stosunku do grudnia 2022 r.- relacjonuje Business Insider.

Eksperci EBC wskazują, że ceny około 65 proc. produktów nie zmieniły się po wprowadzeniu euro. Ceny około 25 proc. towarów spadły, zaś tylko 10 proc. odnotowało wzrost.

Sieci handlowe pilnowały, by zaokrąglać ceny

„Dowody te sugerują, że sieci handlowe przestrzegały zasad zaokrąglania przewidzianych w przepisach, zgodnie z którymi ceny muszą być przeliczane poprzez zastosowanie pełnej kwoty kursu wymiany i zaokrąglenie do najbliższego centa. Patrząc w przyszłość, można przypuszczać, że detaliści będą stopniowo ustalać swoje ceny na nowych atrakcyjnych poziomach, tak jak to udokumentowano przy wcześniejszych wdrożeniach euro”— piszą eksperci EBC.

Aby przyzwyczaić mieszkańców do nowych cen, sprzedawcy mieli już od jesieni obowiązek prezentowania cen w dwóch walutach. Miało to też na celu uniemożliwienie sytuacji, w której z dnia na dzień ceny w euro pójdą w górę w stosunku do cen w kunach, a konsumenci nie zauważą niczego niepokojącego, bo wcześniej nie mieli możliwości porównania.

Czytaj też:
Blogerka podróżnicza o tym, jak zwiedza się świat po covidzie: „Tanie podróże już minęły”
Czytaj też:
EKUZ na majówkę? Nie czekaj na ostatnią chwilę z wyrobieniem karty

Opracowała:
Źródło: Business Insider