Według opublikowanych w poniedziałek danych inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła w marcu 12,3 proc. To o 0,3 pkt proc. więcej, niż w lutym. Większość analityków spodziewała się wzrostu inflacji bazowej, ale na nieco mniejszym poziomie. Konsensus rynkowy zakładał 12,2 proc. w skali roku.
Inflacja bazowa rośnie
NBP podał też, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła w marcu br. 15,7 proc. w ujęciu rocznym wobec 18,1 proc. w lutym. Inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 16 proc. w marcu wobec 15,5 proc. w lutym.
Inflacja bazowa liczona metodą 15-procentowej średniej obciętej wyniosła 15,5 proc. w marcu wobec 17 proc. w lutym. Wskaźnik cen i usług konsumpcyjnych (inflacja CPI) wyniósł 16,1 proc. w ujęciu rocznym w marcu 2023 r., wobec 18,4 proc. w lutym.
Co to jest inflacja bazowa?
Inflację bazową, w przeciwieństwie do inflacji konsumenckiej (CPI) oblicza Narodowy Bank Polski. W skrócie, to wskaźnik inflacji, w którym nie uwzględnia się pewnych grup towarów, których ceny podlegają przejściowym skokom związanym np. z szokami podażowymi.
W przypadku inflacji bazowej po wyłączeniu cen administrowanych NBP nie uwzględnia np. czynszów mieszkaniowych, opłat za wodę czy wywóz śmieci. Inflacja bazowa liczona metodą 15-procentowej średniej obciętej zakłada uszeregowanie kategorii produktów i usług od najmniejszej do największej dynamiki cen i odcięcie 15 proc. z każdej strony.
„Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami” – czytamy na stronie Narodowego Banku Polskiego.