Firma Pratt & Whitney ogłosiła w zeszłym miesiącu, że 1200 jej silników będzie musiało zostać usuniętych z samolotów Airbus A320neo w celu „wzmocnionej kontroli”. Firma poinformowała, że silniki zanieczyścił sproszkowany metal, co może spowodować powstawanie pęknięć na krytycznych częściach.
Silniki wycofane
200 inspekcji powinno odbyć się do połowy września, a pozostałe 1000 w ciągu następnych dziewięciu do dwunastu miesięcy. To sprawia, że liniom lotniczym grozi paraliż. Żeby uniknąć uziemienia samolotów linie lotnicze planują czasowo wydzierżawić silniki do swoich maszyn.
Peter Ingram, dyrektor generalny Hawaiian Airlines, powiedział inwestorom, że ma „zapasowe wsparcie” z silników wracających ze sklepu lub części zamienne „dostarczone przez Pratt & Whitney w celu wsparcia działających przewoźników”.
Linie szukają planu B
Joanna Geraghty, prezes i dyrektor operacyjny JetBlue, powiedziała w rozmowie o wynikach firmy za drugi kwartał, że próbuje wydzierżawić dodatkowe silniki, aby uniknąć zakłóceń.
Spirit Airlines ostrzegło, że jego przychody w czwartym kwartale ucierpią, ponieważ będzie musiał uziemić siedem samolotów, dodając, że w rezultacie firma będzie miała nadmiar personelu.
Rzecznik Airbusa powiedział amerykańskiemu Insiderowi, że firma współpracuje ze swoimi klientami i Pratt & Whitney, aby zminimalizować zakłócenia i wdrożyć wymagane plany inspekcji. Z kolei WizzAir poinformował w prezentacji dla inwestorów, że zamierza wstrzymać część połączeń. Nie odpowiedział jednak szczegółowo na pytania, odsyłając do raportu o stanie swojej floty.
Czytaj też:
Wybuch wulkanu Etna na Sycylii. Tysiące podróżnych zostało uziemionych na lotniskuCzytaj też:
Zaskakujące plany Ryanaira w sprawie Ukrainy. Miliony miejsc w samolotach