Pułapka na nowy rząd. Już w styczniu prezydent będzie mógł go rozwiązać

Pułapka na nowy rząd. Już w styczniu prezydent będzie mógł go rozwiązać

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
Nowy rząd stanie przed ogromnym wyzwaniem. Chodzi o ustawę budżetową na 2024 rok, która musi trafić na biurko prezydenta do końca stycznia.

Jeśli władzę w Polsce przejmie tak zwana opozycja demokratyczna, to ruszy budżetowy stoper, odmierzający czas do końca stycznia. Przekroczenie tej daty może oznaczać szybki koniec nowego rządu.

Budżetowa pułapka

Jak wynika z zapisanych w konstytucji przepisów, rząd ma obowiązek przedstawienia projektu ustawy budżetowej na kolejny rok do września. Tak stało się pod koniec rządów Zjednoczonej Prawicy. Ewentualna zmiana władzy, na którą w Polsce się zanosi, będzie bowiem oznaczała automatyczną dyskontynuację projektu budżetowego, a także większości przyjętych przez rząd Mateusza Morawieckiego projektów ustaw.

Ewentualny nowy rząd stanie więc przed wielkim wyzwaniem. Najważniejsza ustawa z punktu widzenia stabilności finansów państwa i przejrzystości, musi bowiem trafić na biurko prezydenta Andrzeja Dudy do końca stycznia. Najpierw musi jednak przejść cały proces legislacyjny, co potrafi potrwać. Na plus dla rządu stworzonego przez opozycję trzeba wskazać to, że najprawdopodobniej ustawa błyskawicznie przejdzie przez Senat.

Belka: Prezydent może zrobić psikusa

Na niebezpieczeństwo związane z konstytucyjnymi terminami wskazał w wywiadzie dla money.pl były premier, minister finansów i członek Rady Polityki Pieniężnej Marek Belka.

– Trzeba mieć świadomość, że do końca stycznia trzeba przesłać do prezydenta budżet na rok 2024, bo inaczej może zrobić nam psikusa i rozwiązać parlament. W związku z tym, zanim powstanie rząd, już należy przygotowywać zmiany budżetowe – powiedział Marek Belka.

– Chociażby o likwidacji pewnych zupełnie niepotrzebnych instytucji. Równolegle trzeba rozpocząć audyt wydatków publicznych. Nie ma wątpliwości, że zmian powinno się dokonać już w tym budżecie, który w zasadzie istnieje – powiedział także, zaznaczając, że przyjęty budżet najprawdopodobniej i tak trzeba będzie nowelizować w połowie roku.

Czytaj też:
Ustawa budżetowa bez poprawek. Więcej pieniędzy dla samorządów
Czytaj też:
Budżet napompowany do granic możliwości. „Niepokojące szczegóły”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / money.pl / Rzeczpospolita