Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) była jednym z ważnych pomysłów gospodarczych poprzedniego rządu. Miała przejąć aktywa węglowe ze spółek, tak by mogły one działać bez tego bagażu, który utrudnia otrzymanie kredytów i zniechęca inwestorów. Projekt pilotował ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin, ale krótko po zaprzysiężeniu rządu zapowiedziano wstrzymanie prac.
NABE nie będzie. Co z aktywami węglowymi?
To nie znaczy, że aktywa węglowe pozostaną w spółkach.
Minister przemysłu Marzena Czarnecka poinformowała w czasie wyjazdowego posiedzenia rządu w Katowicach, że koncerny energetyczne wyodrębnią swoje źródła węglowe.
– Spółki energetyczne chcą się przed wszystkim pozbyć aktywów węglowych. I my jesteśmy zainteresowani jako Skarb Państwa, żeby te aktywa węglowe od spółek energetycznych przejąć, ale musi być to kompatybilne z dostawami węgla z polskich kopalń – powiedziała Czarnecka.
Wcześniej (11 kwietnia) minister zapowiedziała w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przypisanie kopalń węgla do konkretnych grup energetycznych.
Pierwszeństwo będzie miał polski węgiel
Czarnecka została zapytana, czy rząd chce powiązać spółki energetyczne z wydobyciem z konkretnymi kopalniami, ale nie chciała odpowiedzieć na to pytanie. „Będą dostosowane do polskich kopalń” – powiedziała.
Dodała, że jeżeli dana elektrownia może wykorzystywać polski węgiel, to nie ma powodu, by sprowadzać go z zagranicy.
Czytaj też:
Polski węgiel wciąż na państwowej kroplówce. Tylko PGG będzie potrzebowała ponad 5 mld zł wsparciaCzytaj też:
Jaka przyszłość czeka polski węgiel? „Może mieć wciąż swoje pięć minut”