„Tak, bądźcie roszczeniowi”. Minister pracy pisze do młodych

„Tak, bądźcie roszczeniowi”. Minister pracy pisze do młodych

Dodano: 
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk Źródło: X / Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
Nie zgadzajcie się na bezpłatne nadgodziny, nie zabierajcie pracy do domu, dbajcie o równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym – zaapelowała minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk do uczestników konferencji „Młodzi na rynku pracy”.

List skierowany do młodych został odczytany w Senacie. Szefowa resortu pracy wyraziła w nim przekonanie, że zmiana pokoleniowa ma szanse przełożyć się na istotne zmiany w polskiej kulturze pracy. Podkreśliła, że osoby młode, wychowane w erze nowych technologii, wyłamują się z kanonu pracy swoich rodziców i tworzą pokolenie ludzi niezależnych i odważnych, a praca nie jest dla nich celem samym w sobie, lecz tylko środkiem do osiągnięcia innych celów.

„Młodzi wysoko cenią swój dobrostan psychiczny i społeczny. Chcą żyć zdrowo, mieć zdrowe relacje z ludźmi, żyć w zgodzie z samymi sobą. Dla zdecydowanej większości z nich work-life balance, czyli równowaga między życiem zawodowym i prywatnym jest ważniejsza niż wynagrodzenie” – wskazała Dziemianowicz-Bąk.

Wyraziła przekonanie, że egzekwowanie swoich praw pracowniczych nie jest tożsame z roszczeniowością. „Jeśli ta rzekoma roszczeniowość ma polegać na oczekiwaniu przez młodych respektowania ich praw pracowniczych, to jako ministra pracy mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: tak, bądźcie roszczeniowi, pilnujcie, by nikt nie łamał waszych praw, żądajcie normalnych umów o pracę, nawet na samym początku swojej drogi zawodowej. Nie zgadzajcie się na bezpłatne nadgodziny, nie zabierajcie pracy do domu, dbajcie o równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym” – zachęca młodych.

Wolna Wigilia. KO zagłosowała razem z Konfederacją

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wielokrotnie dała się poznać jako orędowniczka utrzymywania równowagi między życiem prywatnym a pracą. Jest zwolenniczką czterodniowego tygodnia pracy i wolnych Wigilii. Propozycję Lewica złożyła kilkanaście dni temu. Podczas pierwszego czytania w Sejmie nie brakowało emocji. Jednym z największych przeciwników dodatkowego dnia wolnego jest Ryszard Petru. Poseł Polski 2050 uważa, że przyniesie to ogromne straty polskiej gospodarce.

W bloku głosowań posłowie zadecydowali o przyszłości projektu. Daria Gosek-Popiołek zaproponowała, aby ustawa trafiła bezpośrednio do II czytania. – Jeżeli ten projekt ustawy trafi do Komisji Gospodarki i Rozwoju, którą kieruje wielki przeciwnik wolnej Wigilii, czyli Ryszard Petru, to wolnej Wigilii nie będzie. Ani w tym roku, ani w kolejnych latach. Na ten dzień wolny od pracy czekają miliony Polek i Polaków – tłumaczyła posłanka Lewicy.

Pomysł ten nie zyskał aprobaty sejmowej większości. Zwolennicy skierowania projektu od razu do II czytania przegrali stosunkiem głosów 213 do 235. Inicjatywę Gosek-Popiołek poparło 183 posłów PiS, 2 posłów KO (Małgorzata Tracz i Franciszek Sterczewski), 21 posłów Lewicy, 5 posłów Razem oraz 2 z koła Republikanie.

Przeciwko zagłosowało 154 polityków KO, 31 z Polski 2050, 31 z PSL, 17 z Konfederacji oraz 2 z koła Republikanie. Od głosu wstrzymał się tylko jeden parlamentarzysta – niezrzeszony Adam Gomoła. 11 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.

Wolna Wigilia jeszcze w tym roku? Wyniki głosowania

Następnie posłowie zagłosowali nad skierowaniem projektu do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 235 posłów (154 z KO, 31 z PSL, 30 z Trzeciej Drogi, 17 z Konfederacji, 2 z Republikanów i Adam Gomoła). Przeciwko było 184 posłów PiS, 2 posłów KO (Małgorzata Tracz i Franciszek Sterczewski), 21 posłów Lewicy, 5 posłów Razem oraz 2 z koła Republikanie i Paulina Hennig-Kloska z Trzeciej Drogi. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Czytaj też:
Oskładkowanie wszystkich umów jednak nie od 2025 r.? Ministra pracy zabrała głos
Czytaj też:
Ryszard Petru chce zabrać Polakom wolny dzień? Poseł stawia sprawę jasno

Opracowała:
Źródło: Wprost