Jednym z warunków wypłacenia pieniędzy z Krajowego Funduszu Odbudowy jest zobowiązanie się przez Polskę do wprowadzenia pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Zakłada on objęcie obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi (emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym) umów cywilnoprawnych, z wyjątkiem umów wykonywanych przez uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów, do ukończenia 26 lat. Jeszcze niedawno wydawało się, że reforma może wejść w życie w 2025 roku. Teraz realnym terminem wydaje się kolejny rok.
Ministra pracy o oskładkowaniu umów w 2025 r.
– Stoję na stanowisku, że takimi zmianami, które są duże, systemowe, czasami trudne, absolutnie nie można zajmować się na dwa miesiące przed rozpoczęciem roku – powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
Czytaj też:
Problematyczne oskładkowanie umów. Rząd wie, że trzeba, ale nie umie się do tego zabrać
Szefowa resortu pracy zaznaczyła, że pytania w tej kwestii należy kierować do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, które prowadzi dialog z Brukselą. – Natomiast ja, jako minister rodziny, pracy i polityki społecznej, stoję na stanowisku, że takimi zmianami, niezależnie od tego czy one się komuś podobają czy nie podobają, nie należy zaskakiwać ani pracowników ani pracodawców – podkreśliła Dziemianowicz-Bąk.
Obecnie oskładkowana jest umowa zlecenia, gdy jest jedynym tytułem ubezpieczenia. Odprowadzone są składki: rentowa, emerytalna, zdrowotna i wypadkowa (ta ostatnia jedynie, gdy zlecenie wykonywane jest w siedzibie firmy lub na jej terenie). Nie odprowadza się natomiast składek od umowy o dzieło. W teorii powinna być ona stosowana w odniesieniu do wąskiej kategorii zamówień, gdzie nie ma charakteru powtarzalnej czynności (np. przetłumaczenie tekstu, czy redakcja książki). Praktyka pokazuje jednak, że umowy te są nadużywane i na „dziele" są chociażby pracownicy sklepów, wskutek czego nie mają żadnego zabezpieczenia emerytalnego, czy płatnego L4.
Z danych ZUS, które przytacza Money.pl wynika, że w zeszłym roku zgłoszono 1,6 mln umów o dzieło, o 81,7 tys. mniej niż w 2022 roku. Najwięcej osób wykonujących umowy o dzieło zajmowało się informacją i komunikacją – 87,6 tys. (20,37 proc. wszystkich umów).
Planowany kierunek zmian popierają przedstawiciele biznesu oraz organizacji zrzeszających przedsiębiorców.
Czytaj też:
Apel o zmiany w rencie wdowiej. „Wykluczona i pokrzywdzona"