Dowód głupoty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dowód osobisty jest zbędny.
Gigantyczne kolejki w urzędach pod koniec grudnia, aby przed końcem zdążyć złożyć wniosek o wydanie dowodu osobistego, to kolejny dowód na prawdziwość twierdzenia Stefana Kisielewskiego, że "socjalizm bohatersko zwalcza problemy, które sam tworzy".
 
Dlaczego pojawiły się kolejki? Dlatego, że ci, którzy nie zdążą złożyć wniosku przed końcem roku, zostaną ukarani mandatem. Nie wiadomo dlaczego państwo postanowiło ukarać zapominalskich, tak jakby już niewystarczającą karą było to, że ze starym dowodem po nowym roku już nic nie uda się załatwić.
 
Z drugiej strony mało kto zadaje sobie pytanie, po co polskie państwo zmusza obywateli do wydawania kilkudziesięciu złotych na dokument, skoro większość z nich ma już paszport albo prawo jazdy. Na przykład w USA do identyfikacji wystarcza właśnie prawo jazdy, więc z pewnością w Polsce nic by się nie stało, gdyby uchwalono prawo, które pozwalałoby na to samo.
 
Warto także zauważyć, że w grudniu 2007 r., kiedy znaczna część obywateli wystawała w kolejkach, aby złożyć wniosek o dowód osobisty, w Australii nowy rząd wycofał się z ich wprowadzenia uznając, że są niepotrzebne i zbyt drogie. Na szczęście nas stać na to, na co nie mogą sobie pozwolić Australijczycy.