Tydzień pracy w UE nadal do 48 godzin

Tydzień pracy w UE nadal do 48 godzin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po kilkunastu godzinach zaciętych negocjacji ministrowie uzgodnili, że tydzień pracy w UE będzie nadal wynosił do 48 godzin, ale za zgodą pracownika będzie go można wydłużyć maksymalnie do 65 godzin.
W porównaniu z obecnymi przepisami, dyrektywa wprowadza surowsze warunki wydłużenia tygodnia pracy ponad 48 godzin (tzw. opt-out). Wprowadza też rozróżnienie na "aktywny" i "nieaktywny" czas dyżurów, np. lekarskich.
Rozwiązanie w sprawie czasu pracy, jakie w nocy z poniedziałku na wtorek przyjęli unijni ministrowie pracy jest korzystne dla Polski - ocenił szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz  "My się z tego cieszymy, bo to w pewien sposób zamyka unijną dyskusję, a było zagrożenie, że pojawią się propozycje, które nie byłyby korzystne dla Polski".

Podkreślił, że od 1 stycznia tego roku polskie przepisy zostały dostosowane do dyrektywy o czasie pracy w obecnym brzmieniu: pozwalają na stosowanie tzw. klauzuli op-out, czyli na to by "pracownik pracował przez 65 godzin w tygodniu, pod warunkiem, że wyrazi na to zgodę, a także, że zostanie w to wliczony nieaktywny czas pracy".

W Polsce nowa dyrektywa ma zastosowanie przede wszystkim w odniesieniu do służby zdrowia.  "To jest na rękę tak naprawdę wszystkim, bo każdy bardziej elastyczny zapis powoduje, że skorzystają na tym i lekarze i kierownictwo szpitali i cały system służby zdrowia, a w pierwszej kolejności - pacjenci" - uważa minister.

Dowgielewicz zwrócił uwagę, że zawarte w Luksemburgu porozumienie pozwala "na bardziej elastyczne" liczenie czasu pracy. Ustalony bowiem został okres rozliczeniowy - te 65 godzin rozliczać się będzie w ciągu trzech miesięcy. "Będzie to miało praktyczny wymiar dla służby zdrowia".

Pap, keb