"Oceniając ruch w porcie, zainteresowanie kwaterami, czy czarterem jachtów szacuję, że w lipcu było ponad 30 procent turystów mniej niż przed rokiem" - powiedziała Anna Sobczak z wioski żeglarskiej w Mikołajkach.
Mała liczba turystów sprawia, że na Mazurach bez problemu można teraz wynająć pokój w pensjonatach, czy na kwaterach agroturystycznych. Od ręki także można wyczarterować jacht.
"Na początku lipca było tak mało żeglarzy, że właściciele łodzi obniżyli ceny czarterów o 30-40 procent. Dopiero ten zabieg przyciągnął na Mazury trochę żeglarzy, ale i tak jest to mniej niż w latach poprzednich" - powiedział Zbigniew Jatkowski, właściciel portalu internetowego mazury.info.pl, który od ponad 10 lat udostępnia interautom bazę czarterów na Mazurach.
Jatkowski podkreślił, że jeszcze kilka lat temu żeglarze musieli rezerwować jachty na wakacyjne rejsy w styczniu, najpóźniej kwietniu.
Zdaniem Anny Sobczak winę za mniejszą liczbę turystów na Mazurach ponosi mocny kurs złotówki oraz niepewna pogoda. Jatkowski przyznał, że wśród żeglarzy ciągle panuje strach przez nagłym szkwałem. "Ludzie pamiętają, że w ubiegłym roku przez jeziora przeszedł biały szkwał i naprawdę boją się pływać" - dodał. Jego zdaniem nie bez winy jest także niski komfort kwater i brak zaplecza sanitarnego nad jeziorami.
"To, co na Mazurach jest wyjątkiem, w Grecji, czy Chorwacji, gdzie przenieśli się żeglarze z Mazur, to standard. Mam na myśli m.in. przenośne toalety w portach" - powiedział Jatkowski.
Hotelarze, restauratorzy oraz właściciele jachtów liczą na to, że więcej turystów przyjedzie na Mazury w długi sierpniowy weekend.
pap, keb