Jak poinformował prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski, przedstawiciele Związku rozmawiali w tej sprawie z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim. Związek zwrócił uwagę, że w negocjacjach powinny wziąć udział największe zakłady przetwórcze, które decydują o poziomie cen na rynku.
Szef Związku przyznał, że minister nie może interweniować na rynku. Może jednak egzekwować posiadanie umów kontraktacyjnych od zakładów, które korzystały z unijnych pieniędzy.
Maliszewski zaznaczył, że nie ma pewności, iż przetwórcy zaakceptują cenę 30 groszy za kg, ale jeżeli takiego porozumienia nie będzie, "to w połowie tygodnia dojdzie do protestów pod zakładami przetwórczymi".
Według prezesa, obecnie zakłady kupują jabłka przemysłowe po 0,18- 0,20 zł za kg, a punkty skupów - po 0,10-0,15 zł za kg.
Wyjaśnił, że koszt produkcji jabłek wynosi ok. 0,83 zł za kg, ale jest to koszt wyprodukowania wszystkich jabłek - deserowych i przemysłowych. Jabłka przemysłowe, które stanowią ok. 40 proc. produkcji, są praktycznie "odpadem" z produkcji jabłek deserowych.
"Nikt się nie upiera, żeby jabłko kosztowało 83 gr. Uważam, że cena 30 gr jest do zaakceptowania. Poniżej tej ceny nie opłaca się nawet podnoszenie jabłek z ziemi" - powiedział Maliszewski.
Na uprawie wiśni rolnicy ponieśli już straty, teraz nie wiadomo czy wystarczy im pieniędzy na zainwestowanie w przyszłoroczną produkcję tych owoców. Podobna sytuacja może być w przypadku jabłek.
Obecnie cena jabłek deserowych na rynku hurtowym w Broniszach wynosi 1 - 1,20 zł za kg.
ND, PAP