Jest to następstwo rosyjsko-ukraińskiego konfliktu gazowego, który odciął Europę od dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę.
W opublikowanej po nadzwyczajnym posiedzeniu deklaracji napisano, że należy poprawić dostęp do zapasów gazu oraz zwiększyć inwestycje, a kraje członkowskie powinny rozważyć posiadanie strategicznych rezerw. Dotyczy to też "innych środków służących poprawieniu bezpieczeństwa" energetycznego UE - napisano.
Komisarz ds. energii Andris Piebalgs oświadczył wręcz, że "jasno widzimy, iż kraje które miały takie zapasy, wyraźnie skorzystały" w czasie wstrzymania przesyłu błękitnego paliwa.
Jak pisze agencja AFP, to całkowite odejście od poprzedniego stanowiska Komisji Europejskiej, która jeszcze w listopadzie ubiegłego roku jako bezużyteczne oceniała gromadzenie rezerw strategicznych gazu, co jest technicznie złożone i pięć razy przewyższa koszty składowania ropy.
Jeśli chodzi o ropę naftową, kraje UE są zobowiązane do posiadania rezerw strategicznych, stanowiących równowartość co najmniej 90-dniowej średniej konsumpcji.
Przerwanie dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy obnażyło brak rezerw w wielu krajach europejskich, szczególnie w najbardziej zależnych od dostaw rosyjskiego Gazpromu krajach Europy Wschodniej.pap, keb