Przyjęcie euro - debata

Przyjęcie euro - debata

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Sejmie trwa debata na temat ryzyka i korzyści z szybkiego przyjęcia euro
Kraje relatywnie uboższe, które mają mniej kapitału w gospodarce, bardziej korzystają na integracji walutowej, niż państwa bogatsze - powiedział w Sejmie wiceminister finansów Ludwik Kotecki.

"Euro nie jest remedium na wszystkie problemy gospodarcze. Proces przygotowywania się do wprowadzenia europejskiej waluty jest bardzo dobrym okresem na zdyscyplinowanie polityki gospodarczej" - mówił wiceminister.

Do korzyści przyjęcia euro zaliczył: eliminację ryzyka kursowego, niższy koszt i łatwiejszy dostęp do kapitału i kredytu, wzrost przejrzystości cen, łatwiejszy dostęp do bardziej konkurencyjnych usług finansowych oraz wzrost zatrudnienia. Dodał, że zaletą przyjęcia europejskiej waluty są również niższe koszty wyjazdów turystycznych w ramach strefy euro.

Jego zdaniem, wejście Polski do strefy euro nie spowoduje wzrostu rat kredytów, zaciągniętych przez Polaków. Tłumaczył, że będzie to możliwe, dzięki eliminacji ryzyka kursowego i niższym stopom procentowym.

Poinformował, że w pierwszym kwartale tego roku zostanie przygotowany Narodowy Plan Wprowadzania Euro. "Będzie on przedstawiał analizę kosztów i korzyści" - powiedział.

Wyjaśnił, że w innych krajach UE koszt przyjęcia euro wynosił ok. 6 proc. PKB. "To są koszty jednorazowe, a korzyści z wejścia do strefy euro są długookresowe" - zapewnił.

Kotecki zaznaczył, że po wejściu Polski do strefy euro możliwy jest również spadek cen.

Wejście Polski do strefy euro to korzyści dla firm i obywateli - powiedział poseł PSL Andrzej Grzyb.

Wśród korzyści z przyjęcia przez Polskę europejskiej waluty poseł PSL wymienił likwidację ryzyka kursowego, zmniejszenie kosztów transakcyjnych, w tym wymiany walut, większą konkurencyjność firm oraz eliminację "części mechanizmów powstawania kryzysu walutowego".

Jego zdaniem, wejście naszego kraju do strefy euro może służyć "przyciągnięciu bezpośrednich inwestycji zagranicznych".

Przypomniał, że według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego przyjęcie euro może spowodować wzrost poziomu PKB w Polsce o 8 proc. w horyzoncie 20 lat.

Jego zdaniem, należy pamiętać również o ryzyku wyznaczenia właściwego kursu przy wejściu do ERM2.

Według Grzyba, podejmując decyzje o terminie wejścia Polski do strefy euro należy kierować się "pełnym realizmem". "Nie jest tak, że przyjęcie euro przysporzy nam samej szczęśliwości" - podkreślił.

Przypomniał, że Polska będzie musiała przeprowadzić wiele działań prawnych i organizacyjnych, w tym zmian w konstytucji oraz wyznaczenia nowej roli Narodowego Banku Polskiego.

NBP powinien być znaczącym bankiem w ramach europejskiego systemu banków centralnych - powiedział.


Bilans korzyści z wejścia do strefy euro jest większy niż związane z tym koszty - powiedział Marek Wikiński (Lewica).

"Klub Lewicy opowiada się zarówno za jak najszybszym i jak najkorzystniejszym przyjęciem euro. Najważniejsze to chronić najuboższych. Jesteśmy przeciwni, by wypełnianie kryteriów z Maastricht odbywało się kosztem najuboższych grup społecznych" - powiedział.

Dodał, że do wprowadzenia do Polski euro potrzebna jest zgoda wszystkich sił politycznych. "Lewica deklaruje wolę współpracy w tym obszarze" - zaznaczył. Dodał, że potrzebna jest też współpraca rządu, NBP, mediów i organizacji pozarządowych.

Jego zdaniem, niezbędna będzie również zmiana konstytucji, a to nie uda się bez zgody klubu PiS.

Wśród korzyści, jakie wiążą się z wprowadzeniem euro, wymienił niskie stopy procentowe i wyeliminowanie ryzyka kursowego, ważnego dla przedsiębiorców, jak i dla gospodarstw domowych.

Wśród ryzyka wymienił datę spełnienia kryteriów z Maastricht, koszty stałe wymiany złotego na euro oraz czas przebywania w mechanizmie ERM2.

Jego zdaniem, spełnienie jednego z kryteriów Maastricht - utrzymanie deficytu budżetowego poniżej 3 proc. - może okazać się trudne w warunkach kryzysu finansowego.

W imieniu klubu Lewicy Wikiński poprosił też rząd o informację dotyczącą zagrożeń związanych z wypełnieniem kryteriów z Maastricht.

Przyjęcie euro umocni pozycję Polski w Unii Europejskiej - powiedział szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.

Wcześniej minister finansów Jacek Rostowski przedstawił informację rządu dotyczącą wejścia do strefy euro.

Zdaniem Chlebowskiego, przygotowanie do wejścia do strefy euro wymaga od ekipy rządzącej wiarygodnej i odpowiedzialnej polityki gospodarczej.

"I taką politykę gospodarczą od roku rząd PO i PSL (...) realizuje. Politykę dbania o finanse publiczne, dbania o niski deficyt, niski dług publiczny" - powiedział.

Dodał, że przygotowując Polskę do wejścia do strefy euro, trzeba korzystać z doświadczeń słowackich. "Warto też skorzystać z tej ogromnej kampanii rządowej, jaką Słowacy wykorzystali na rzecz dotarcia do społeczeństwa, (...) pokazania ogromnych korzyści dla przeciętnego obywatela Słowacji" - powiedział.

W jego opinii euro to korzyści, ale także zagrożenia. "Jednym z najpoważniejszych wyzwań (...) jest brak możliwości wykorzystywania stóp procentowych NBP i kursu walutowego jako narzędzi polityki gospodarczej, które rzeczywiście służą do stabilizowania inflacji i wzrostu gospodarczego. To jest poważne zagrożenie" - zaznaczył. Dodał, że korzyści jednak przewyższają zagrożenia.

Chlebowski mówił też o opcjach walutowych. "Ocenia się, że opcje walutowe to prawie 8 mld zł, które muszą dodatkowe polskie firmy, polskie przedsiębiorstwa zapłacić" - powiedział.

Prawo i Sprawiedliwość nie jest zwolennikiem szybkiego wejścia Polski do strefy euro - powiedziała wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat.

"Uważamy, że należy skupić się przede wszystkim na ratowaniu gospodarki. Wejście do strefy euro będzie korzystne wówczas, gdy polska gospodarka osiągnie poziom rozwoju, fazę cyklu koniunkturalnego, bardziej zbliżoną do krajów strefy euro" - podkreśliła.

Według PiS podstawowym celem polityki gospodarczej powinno być podtrzymanie tempa wzrostu gospodarczego. "Polska musi rozwijać się szybciej niż bogatsze kraje UE" - powiedziała.

Jej zdaniem jeżeli nie uda się powstrzymać spadku tempa wzrostu PKB, Polsce grozi znaczny wzrost bezrobocia.

"Czy dążenie do jak najszybszego wejścia do strefy euro jest dziś najważniejsze? Czy będzie to pomagać, czy wręcz przeciwnie - przeszkadzać przeciwdziałaniu skutkom kryzysu światowego" - pytała wiceprezes PiS. Podkreśliła, że dyskusję na temat euro należy prowadzić rzetelnie.

Jej zdaniem większość ekspertów ekonomicznych ocenia budżet na 2009 rok jako nierealny.

"Aby utrzymać zaplanowaną przez rząd wielkość deficytu, trzeba będzie ograniczać wydatki. Ograniczanie wydatków publicznych, szczególnie przeznaczonych na inwestycje (...) zdecydowanie negatywnie wpłynie na tempo wzrostu gospodarczego w 2009 roku, ale także w przyszłości" - powiedziała.

"Zmniejszenie inwestycji to mniej zamówień dla firm, mniej miejsc pracy, a także niższe wynagrodzenia" - dodała.

Rząd musi oszacować skutki systemowe planowanego wejścia do strefy euro - poinformował Jerzy Polaczek z koła poselskiego Polska XXI.

Powołał się na przykład Wielkiej Brytanii, która aktualnie analizuje szanse i zagrożenia wejścia do strefy euro.

Polaczek pytał ministra finansów Jacka Rostowskiego, czy polska gospodarka jest na tyle elastyczna, by bez pomocy kursu monetarnego przezwyciężyć nieoczekiwane trudności gospodarcze.

Poseł domagał się też odpowiedzi na pytanie, czy wejście do euro zwiększy poziom inwestycji w polskiej gospodarce i ułatwi zwiększenie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia.

Trzeba robić wszystko, by Polsce udało się wejść do strefy euro 1 stycznia 2012 roku - powiedział Marek Borowski (SdPl-Nowa Lewica).

"Jestem za tym, by 1 stycznia 2012 roku wejść do strefy euro, a w połowie tego roku do ERM2. Trzeba wszystko robić, żeby to się udało" - podkreślił.

Jego zdaniem, powinno temu sprzyjać wdrażanie programu antykryzysowego.

"Trzeba przede wszystkim wdrażać program antykryzysowy. Uważamy, że ten zaproponowany przez rząd jest niedostateczny" - powiedział.

Podkreślił, że przed przyjęciem przez Polskę europejskiej waluty powinna zostać zmieniona konstytucja. "Kolejność powinna być taka: zmiana konstytucji, wejście do ERM2, przyjęcie euro. Rynki finansowe i zachodni inwestorzy muszą wiedzieć, że my tę konstytucję zmieniliśmy" - przekonywał.

pap, keb