Według wiceprezes PiS Aleksandry Natalli-Świat, planowana prywatyzacja GPW będzie oznaczała utratę szansy na rozwój polskiego rynku kapitałowego.
W połowie marca minister skarbu Aleksander Grad podtrzymał, że sprzedaż akcji GPW nastąpi w tym roku. W piątek rzecznik MSP Maciej Wewiór poinformował, że resort skarbu skierował do czterech inwestorów wstępne zaproszenia do rozmów w sprawie udziału w prywatyzacji GPW.
Tymczasem J. Kaczyński ocenił w poniedziałek na konferencji prasowej, że byłby to krok niebezpieczny. Według niego, GPW mogłaby być jednym z elementów polskiej siły gospodarczej, a także pozycji politycznej. Podkreślił, że jej prywatyzacja jest sprzeczna z polskimi interesami. "Chodzi po prostu o to, aby tę giełdę oddać" - ocenił szef PiS.
Natalli-Świat powiedziała z kolei, że prywatyzacja "profesjonalnie zarządzanej i dobrze rozwijającej się" GPW ma tylko jeden cel: pozyskanie wpływów do budżetu.
Według niej, plan rządu oznacza "oddanie giełdy, utratę nad nią kontroli" i to tylko po to, aby "zalepiać dziurę budżetową ministra (finansów Jacka) Rostowskiego".
"To naprawdę nie powinno mieć miejsca, żeby nie używać słów mocniejszych. Utrata szansy na rozwój polskiego rynku finansowego, polskiego rynku kapitałowego, w celach doraźnych - dlatego, że nie umie się zarządzać budżetem, żeby zalepiać dziurę budżetową, jest naprawdę rozwiązaniem fatalnym" - przekonywała.
Strategia prywatyzacji GPW zakłada, że MSP zaprosi inwestorów branżowych do składania ofert na kupno do 73,82 proc. akcji GPW samodzielnie lub w konsorcjum z inwestorem finansowym.
MSP zastrzega możliwość sprzedaży inwestorowi branżowemu lub konsorcjum pakietu akcji mniejszego niż 73,82 proc., jednak powyżej 51 proc. akcji GPW.
W wyniku transakcji MSP zachowa udział w akcjonariacie GPW na poziomie 25 proc. plus jedna akcja. Zakończenie prywatyzacji jest planowane w perspektywie dwóch-trzech lat.ND, PAP