Rosyjski koncern gazowy Gazprom ostrzegł, że może się zwrócić ku rynkom Azji i Ameryki, dostarczając im skroplony gaz ziemny (LNG), jeśli Unia Europejska nie sprecyzuje jaśniej, czego chce od rosyjskiej grupy.
We wtorek w siedzibie Gazpromu odbyło się spotkanie z przedstawicielami Komisji Europejskiej (KE).
"Otrzymujemy sprzeczne sygnały polityczne od naszych partnerów europejskich co do potrzeb Europy i ilości dodatkowego gazu, którego chce" - oświadczył wiceprezes rosyjskiego gazowego giganta Aleksandr Miedwiediew na spotkaniu w Moskwie.
"To bardzo ważne, aby unijni decydenci polityczni wysłali jak najszybciej czytelny sygnał dotyczący ich zapotrzebowania na energię" - powiedział wiceszef Gazpromu cytowany przez agencję AFP.
Delegację KE, pisze agencja ITAR-TASS, poinformowano szczegółowo o ryzyku związanym z możliwym niewywiązaniem się Ukrainy z realizacji kontraktu na zakup rosyjskiego gazu.
Szczególną uwagę delegacji zwrócono na to, że niezawodność tranzytu gazu do Europy przez Ukrainę zimą będzie zależeć od możliwości zakupu przez ukraiński Naftohaz odpowiedniej ilości gazu i skierowania go do podziemnych magazynów. Przy tej okazji wskazano na trudną sytuację finansową ukraińskiej firmy.pap, keb