Balcerowicz: Grad musi odejść

Balcerowicz: Grad musi odejść

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Balcerowicz (fot. A. Jagielak /Wprost)
Minister Aleksander Grad powinien odejść nie dlatego, że nie był w stanie sprzedać stoczni Katarczykom, ale dlatego, że nie radzi sobie z prywatyzacją – stwierdził w rozmowie z Radiem Zet były minister finansów i prezes NBP Leszek Balcerowicz. Zdaniem Balcerowicza szybka prywatyzacja jest niezbędna nie dlatego, by łatać dziurę budżetową, ale po to, aby pomóc prywatyzowanym spółkom.
- Jeśli przedsiębiorstwa znajdują się pod władzą polityków, to zwykle się kurczą – powiedział w rozmowie z Moniką Olejnik Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem głównym grzechem ministra skarbu Grada jest to, że nieudolnie i bardzo powoli prywatyzuje przedsiębiorstwa, w których Skarb Państwa zachował udziały. – Jestem pewien, że w największej partii w Polsce można znaleźć bardziej kompetentnego kandydata na stanowisko ministra skarbu – podkreśla Balcerowicz.

Zmniejszyć wydatki

Pytany o gwałtowny wzrost deficytu budżetowego Balcerowicz podkreślił, że jest to efekt psucia finansów publicznych przez kolejne parlamenty. – To się bierze z radosnej twórczości parlamentu – stwierdził były minister finansów. Jego zdaniem receptą na poprawę sytuacji państwowego budżetu jest likwidacja nadmiernie rozbudowanych wydatków. Gdzie szukać oszczędności? Becikowe, ulgi prorodzinne, sposób waloryzacji rent i emerytur – to pierwsze pozycje, którym jego zdaniem należałoby się przyjrzeć. Byłego szefa NBP dziwi fakt, że wobec rosnącego deficytu rząd znajduje pieniądze na kolejne wydatki, takie jak podwyżki dla nauczycieli. – Jeśli już proponujemy podwyżki, należałoby to połączyć ze zmianą systemu, który premiowałby bardziej efektywną pracę, a takich działań nie widzę – stwierdził Balcerowicz. Były minister finansów pochwalił rząd za rozwiązanie problemu emerytur pomostowych. – To trzeba było zrobić – podkreślił.

Żadnych nowych podatków

Rozwiązaniem problemów finansowych Polski nie jest na pewno, zdaniem Balcerowicza, zwiększenie skali wydatków. Były prezes NBP podkreśla, że już dziś Polska osiągnęła poziom obciążeń fiskalnych zbliżony do Szwecji i dalsze jego zwiększanie sprawiłoby, że polskie społeczeństwo jeszcze długo nie osiągnęłoby poziomu dobrobytu charakteryzującego Europę Zachodnią.

Wszystko w rękach opinii publicznej

Zdaniem byłego ministra finansów Polska potrzebuje szerokiego planu naprawy finansów państwa. – Polsce potrzebny jest kolejny plan Hausnera – podkreśla ekonomista zaznaczając, że obecnie podjęcie jakichkolwiek działań w tym kierunku przez rząd jest niemożliwe wobec obstrukcji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – W Polsce będziemy spokojni o finanse publiczne, gdy osoby, które są odpowiedzialne za ich psucie będą karane przez opinię publiczną – stwierdził Balcerowicz i jako przykład podał USA, gdzie prezydent Barrack Obama za nadmierne zwiększenie deficytu budżetowego i zwiększaniem wydatków jest karany przez wyborców systematycznym spadkiem poparcia.

Radio Zet, arb