"Gdzie nasze podwyżki?"
Jej zdaniem około połowa pracowników w Tesco zarabia 1000-1100 zł netto. Ponadto - jak podkreśliła Fornalczyk - załoga w hipermarketach się zmniejszyła i obowiązki zwalnianych pracowników przerzucane są na obecnie pracujących, a ci nie dostają z tego powodu żadnych dodatkowych gratyfikacji. Fornalczyk dodała, że cztery związki zawodowe - Sierpień'80, Solidarność'80, OPZZ Konfederacja Pracy i Związek Zawodowy Pracowników Handlu - znajdują się w sporze zbiorowym z zarządem Tesco od maja tego roku.
Tesco: związkowcy chcą za dużo
Rzeczniczka Tesco Polska Beata Rożek komentując te zarzuty stwierdziła, że w sytuacji kryzysu gospodarczego, priorytetem w tym roku dla Tesco jest ochrona miejsc pracy i zapewnienie pracownikom stabilnych warunków zatrudnienia. Przypomniała, że w lipcu pracownicy Tesco otrzymali 3-procentowe podwyżki. - Zrobiliśmy to w sytuacji, gdy wiele firm zamroziło płace bądź nawet przeprowadza zwolnienia - zaznaczyła. - Żądania związkowców są dużo wyższe, wynoszą 17 procent i z obiektywnych powodów nie jesteśmy w stanie ich spełnić - dodała Rożek.
Przedświąteczny strajk?
Związkowcy Sierpnia'80 zapowiadają kolejne pikiety w kraju. Jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione, to - jak zapowiedziała Fornalczyk - przystąpią do strajku albo masowo wezmą wolne dni lub zwolnienia w czasie przedświątecznym. Brytyjskie Tesco jest jedną z największych w Polsce sieci handlowych. Zatrudnia ponad 28 tys. pracowników.
PAP, arb